Wpis z mikrobloga

@Piekliszcze: xDDDDD kiepski przykład bo znam wiele blondynek które są głupsze od czajnika i wiele takich które są mądrzejsze ode mnie. Choćby moja narzeczona.

Z Wikipedii? Och no tak, wiesz obawiałem się że jak podam definicje z książek które posiadam to jej nie zrozumiesz (jak i inni mogli by mieć problem). Postawiłem na prostsze, bardziej przystępne rozwiązanie. Spoko że nie rozumiesz. Pisałem też o przykładach znajomych, więc gdzie tu widzisz nacechowanie
  • Odpowiedz
@SH91: To był tylko przykład XD. Wcale nie powiedziałam, że tak jest, że blondynki są głupie, podałam tylko przykład takiego rozumowania. Nie wiem czemu miałabym nie zrozumieć definicji z książek, ale skoro skończyłeś te studia, to nie powinieneś zauważyć, że ta definicja nie jest do końca poprawna. Tym bardziej, że niby znasz tych autorów. Och, no widzisz, ja prawie skończyłam psychologię. Ale to też o niczym nie świadczy, można skończyć studia
  • Odpowiedz
@Piekliszcze: Wiem że tak się da, dlatego zawsze lubiłem się dowiadywać rzeczy na własną rękę. Z bibliotek, od znajomych profesorów, od ludzi którzy mają pojęcie na dane tematy, a nie czytanie formulek z książek których się nie rozumie, ale przynajmniej zaliczy się przedmiot.

Co do kończenia jakiejkolwiek nauki to moim zdaniem nasz system szkolnictwa lezy i kwiczy (nie tylko nasz, a zwiedzilem trochę świata). Nie uczy samodzielnego myślenia, tylko uczy schematów.
  • Odpowiedz