Wpis z mikrobloga

#nauka #fizyka #fizykakwantowa #fizykateoretyczna

Czy czas na pewno musi istnieć? Zastanawiałem się nad tym w jaki sposób mogły by zachodzić zmiany w naszej rzeczywistości gdyby nie było czasu. W doświadczeniu quantum eraser rzeczywistość zmienia się przed dokonaniem pomiaru (rozumując wedle naszej chronologii) czyli czas biegnie inaczej nie tylko dla kwantów ale i dla detektorów. Oznacza to, że nie mamy tu do czynienia z czasem. Czym jest zatem to co nazywamy czasem? Ja wyobrażam to sobie jak taśmę filmową dlatego, że wszystkie klatki taśmy filmowej można by umieścić na jednym zdjęciu więc w jednej klatce filmowej i w tym wypadku upływ czasu nie jest w ogóle potrzebny. Gdyby podmieniać "klatki" naszej rzeczywistości nikt by się nawet nie zorientował, że nie ma upływu czasu. Ilość tych klatek jest nieskończona, oznacza to, że każda taka klatka ma nieskończoną ilość "alternatywnych zakończeń", a raczej kolejnych klatek.

Myślicie, że byli byśmy w stanie odróżnić upływ czasu od podmiany takich klatek o których pisałem w określonym tempie?
  • 26
  • Odpowiedz
  • 1
@restecp to nie są rozkminy... ja się zastanawiam czy ludzie byli by w stanie się zorientować, że upływ czasu jest efektem przeskakiwania z jednego uniwersum do drugiego? Nie wiem tylko czy wszechświat zmienia się w całości czy zmiany zachodzą lokalnie. Powstaje nowy wszechświat czy stary jest zastępowany nowym? Jak ma się do tego dylatacja czasu?
  • Odpowiedz
@kissandfly: my odbieramy zmiany fizyczne jako czas. Impulsy w naszym mózgu czy zmiany w otoczeniu, to wszystko powoduje, że czujemy upływ czasu. Dlatego dla nas jako obserwatora czas zawsze będzie płynął tak samo szybko i jeśli nawet byś zatrzymał go na miliardy lat, a potem puścił to nikt by nie zauważył. Nie wiem dlaczego wszechświat miałby być zastepowany za każdym „tickiem” czasu. Podobna rozkmina jak to czy nasza świadomość jest
  • Odpowiedz
  • 0
@restecp ja nie czuję upływu czasu i nikt tego nie czuje. to coś innego. czas nam wmawiano od dziecka więc jesteśmy przekonani, że nasza rzeczywistość działa w taki, a nie inny sposób. obserwujemy zmiany pory dnia, pór roku, starzejemy się i to sprawia, że wierzymy w ten upływ czasu ale nie musi to wcale oznaczać tego, że czas w ogóle istnieje.
  • Odpowiedz
@kissandfly: A to nie jest tak, że to czas jest definiowany przez zmiany, a nie zmiany przez czas? Tzn. że jeśli nic by się nie zmieniało to nie ma potrzeby wprowadzania pojęcia czasu, a jeśli już zmiany zachodzą to ten czas jest potrzebny
  • Odpowiedz
A to nie jest tak, że to czas jest definiowany przez zmiany, a nie zmiany przez czas? Tzn. że jeśli nic by się nie zmieniało to nie ma potrzeby wprowadzania pojęcia czasu, a jeśli już zmiany zachodzą to ten czas jest potrzebny


@Ream: Dokładnie. Jeżeli w układzie nie zachodzą żadne zmiany, to nie ma zjawisk względem których można zdefiniować pojęcie czasu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Hu_Yu_Hai_Ding Ja odrzucam teorię czasoprzestrzeni. Może jeszcze powinna być masoprzestrzeń? To kolejny koszmarny pomysł, który nie ma nic wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością, a powstał z wyprowadzenia wzorów matematycznych. Skoro te się w jakiś sposób zgadzały (chociaż autor nie miał pojęcia o tym jak i dlaczego) to uznano je za dowód na istnienie owej czasoprzestrzeni. Nie mniej jednak uważam Einsteina za geniusza i gdyby urodził się dzisiaj na pewno by się
  • Odpowiedz
  • 0
@Iperyt To z założenia zła definicja. Pokaż mi taki układ, w którym nie zachodzą zmiany skoro wokół jądra atomowego bez przerwy krążą elektrony i non stop zmienia się ich położenie w przestrzeni. Światło też nie stoi w miejscu. Zmrożony poniżej zera absolutbego kondensat, w którym nie zachodzi ruch cząstek elementarnych to obszar bez tego co nazywamy czasem? Czas zatem zależy od temperatury, a nie od siły grawitacji?
  • Odpowiedz