Wpis z mikrobloga

@xDrope: ze dwa albo trzy sezony przechodziłem jesień/zimę/wczesną wiosnę w zamszowych sztybletach. Na rotacji z dwiema innymi parami butów - licowych trzewików. Nie zliczę ile razy złapała mnie w nich ulewa czy śnieżyca. Wyglądają niewiele gorzej niż po zakupie.
Zakup prawidła oraz rzeczy do dbania o nie:
- szczotka do zamszu;
- cleaner do zamszu, jest taki od tarrago;
- preparat do odnawiania zamszu, w spray, w kolorze w jakim będą
@tesset: okej, nie sądziłem, że to aż tyle pieprzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°). Normalnie czyszczę, pastuję i poleruję buty raz w miesiącu i wszystkie żyją, więc chyba nie dałbym rady tego pilnować. Ale prędzej czy później i tak kupię zamszowe, więc dzięki za info :D
@xDrope: Tylko się wydaje, że dużo tego ;) Cleaner czy odsalacz to w momencie jak mocno zabrudzisz - przeżyjesz porządną zamieć śnieżną, wpadniesz w błoto, ktoś rozleje coś na buty itp. itd. W większości przypadków wystarczy, że raz na kilka wyjść przejedziesz szczotką, co ~2-3 tygodnie nano protectorem (to w sprayu jest, nakładanie to minuta, potem 15 minut czekania aż się wchłonie), a sprej do odnawiania to spokojnie z raz na
@xDrope: ogólnie nanoprotector daje radę. Jak będziedz pilnował momentu, kiedy przestaje działać, to powinno być OK. Po prostu woda z brudem nie wsiąka - chyba, że jakoś wetrzesz, wtedy j.w. czyszczenie. Prawidła nawet w zamszowych sneakersach pomagają trzymać kształt - nie trzeba mieć do każdych butów kompletu, wystarczy przekładać po noszeniu. No a jak będa wyglądać roku czy dwóch, to już zależy od konkretnej skóry i czy będą narażone na otarcia.