Wpis z mikrobloga

  • 541
Mirki, powiedzcie mi czemu ludzie mają takie parcia na te panieńskie wieczory? W sensie spoko, rozumiem siąść, zrobić jakieś ognisko, napić się, czy nawet się gdzieś przejechać. A tu takie wydziwianie...Ślub 22. września, a 15. ma być ten cały panieński, składka juz przeszło stówa, a na tym się nie kończy, bo lokal daleko, wiec transport trzeba opłacić, prezenty jakieś kupować... Najlepsze, ze siostra panny młodej sobie wymyśliła dzisiaj, czyli dwa dni przed, ze wypada jakiś tort kupić (wtf po co, na weselu będzie...), wiec mowie, ze przedzwonie tam, bo rezerwacja na moje nazwisko, zapytam, czy maja w ofercie cos takiego (jeszcze chciała abym spytała, czy może być szwedzki stół xd). Dzwonię, pani mówi, że nie mają, bo dla jednego stolika (kilka dziewczyn miało być początkowo - max 6) nie robią takich rzeczy. Rozumiem, piszę dziewczynom, że nie uda się, a ta siostra mówi - uwaga, bo teraz będzie najlepsze - że ona tort zamówi i yolo XD Czaicie? Wniesie tort kupiony w innym miejscu do restauracji i każe go pokroić i dać talerzyki xdd no leżę...Napisałam zatem, że to właścicielom może się to nie podobać, a ta, że już zamówiła XDD jezus jaki wstyd tam będzie...oczywiście tort jakiś żałosny różowy z męskim przyrodzeniem za stówę...Trzymajcie mnie. Miało to być wyjście do ciekawej knajpki w kilka osób, zjedzenie kolacji, napicie się drinka, czy wina, a tu, co się z tego robi? Rzeczona siostra zaprosiła jakieś dzieciate kuzynki i ciotki, więc, jak siądą i zaczną madki o brajanach nawijać plus wjedzie ten choojowy, dosłownie, tort, to mi tam wywali żenadometr... #gorzkiezale
  • 96
  • Odpowiedz
@megana_ hmm.. ostatnio na kawalerskim byłem na kilkudniowym spływie kajakowym, nawet jakichś prezentów nie robiliśmy tyle, że za nic pan młody nie placił. Teraz jak tak czytam o tym wydziwianiu, to się zastanawiam czy to było niegrzeczne?
  • Odpowiedz
@megana_ ostatnio miałam zaproszenie na panieński, oczywiście wydarzenie na fejsbuku, określony dress code, fryzura (loki albo warkocze), jakieś tam wymyślne makijaże, naklejki na twarz, panna młoda miała zaplanowany cały dzień, zaczynając od śniadania, przez jakieś przebieranki malowanie, escape roomy, a na koniec impreza w wynajętej willi z basenem. Niby wszystko spoko ale taka postawa 'jak z instagrama' strasznie mnie drażni.
  • Odpowiedz
@megana_: moja poszła ostatnio na panieński do siostry. Torty, balony, żarcia, do klubu limuzyna, wcześniej spa, prezenty, jakieś inne wydzielanie przeszło kilka set złoty od osoby wyszło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Wobbuffet bez jaj nie mam kija w dupie, czaje, że to jej wieczór, ale mogę mieć własne, co do niego zdanie, no i tak jak pisałam - znam panne młodą od bardzo dawna chciała skromnie, a tu pompa wychodzi
  • Odpowiedz
@megana_: mi też niestety coraz częściej takie wieczory przypominają szukanie atencji przez towarzyszki panny młodej (głównie już zamężne) i próbę znalezienia bolca dla panny młodej (jako deska ratunkowa). Sama miałam panieński dosyć niedawno temu i wiem, że były jakieś dziwne pomysly od str części znajomych ale powiedziałam, że ten wieczór to nie ma być jakieś szaleństwo tylko miłe, pełne śmiechu i wina spotkanie z przyjaciółkami. Dziwne pomysly studzila moja dróżka
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@black_rain ogólnie spoko, ale bez żenady się nie obyło, rzeczona siostrunia, po wniesieniu tortu, kazała przyszłej pannie młodej odgryźć tego lukrowego #!$%@?, co ona nie bez konsternacji uczyniła, następnie siostrunia powiedziała, by powtórzyła, bo nie nagrała....
  • Odpowiedz