Wpis z mikrobloga

Mirki, powiedzcie mi czemu ludzie mają takie parcia na te panieńskie wieczory? W sensie spoko, rozumiem siąść, zrobić jakieś ognisko, napić się, czy nawet się gdzieś przejechać. A tu takie wydziwianie...Ślub 22. września, a 15. ma być ten cały panieński, składka juz przeszło stówa, a na tym się nie kończy, bo lokal daleko, wiec transport trzeba opłacić, prezenty jakieś kupować... Najlepsze, ze siostra panny młodej sobie wymyśliła dzisiaj, czyli dwa dni przed, ze wypada jakiś tort kupić (wtf po co, na weselu będzie...), wiec mowie, ze przedzwonie tam, bo rezerwacja na moje nazwisko, zapytam, czy maja w ofercie cos takiego (jeszcze chciała abym spytała, czy może być szwedzki stół xd). Dzwonię, pani mówi, że nie mają, bo dla jednego stolika (kilka dziewczyn miało być początkowo - max 6) nie robią takich rzeczy. Rozumiem, piszę dziewczynom, że nie uda się, a ta siostra mówi - uwaga, bo teraz będzie najlepsze - że ona tort zamówi i yolo XD Czaicie? Wniesie tort kupiony w innym miejscu do restauracji i każe go pokroić i dać talerzyki xdd no leżę...Napisałam zatem, że to właścicielom może się to nie podobać, a ta, że już zamówiła XDD jezus jaki wstyd tam będzie...oczywiście tort jakiś żałosny różowy z męskim przyrodzeniem za stówę...Trzymajcie mnie. Miało to być wyjście do ciekawej knajpki w kilka osób, zjedzenie kolacji, napicie się drinka, czy wina, a tu, co się z tego robi? Rzeczona siostra zaprosiła jakieś dzieciate kuzynki i ciotki, więc, jak siądą i zaczną madki o brajanach nawijać plus wjedzie ten choojowy, dosłownie, tort, to mi tam wywali żenadometr... #gorzkiezale
  • 96
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@megana_: byłem nad Soliną w zeszły weekend na kawalerskim. Wynajęliśmy domki, paintball, ognisko, wódka impreza, ogólnie spoko i zorganizowane bez przypalu xD Kobieta która wynajmowała nam domki mówiła, że nie wynajmuje na wieczory panieńskie bo jest syf, brud i o 12 zataczają się #!$%@? panny, drą ryja i płaczą, a najlepsza była ostatnia co #!$%@? plakala, że ma chorobę weneryczną i jak uprawa seks to jej ropa leci XDDDD.
Powiedziała jeszcze
@eoeoeo jej no piszę przecież, że całość była zaplanowana w zgodzie z oczekiwaniami panny młodej, którą znam osobiście od dziecka, ale jej siostra zignorowała to i na własną rękę zaczęła działać
@crest nie no ja nie jestem sztywniarą, ale to nie oznacza, że robię maślane oczy do różowych #!$%@?ów w eleganckiej restauracji, trzeba oddzielić śmieszkowanie od żenady wielką krechą
@megana_: co za dramat. Ja jak organizowałam panieński mojej najlepszej przyjaciółki zaprosiłam 4 osoby (tylko najbliższa paczka). Zarezerwowałam stolik w eleganckiej, ale bardzo przytulnej restauracji. Była kolacja z winem + kupiłyśmy jej złoty, delikatny łańcuszek. Później poszłyśmy trochę potańczyć (bez szarf, koron, koronek i innych gówien). I było super! Jak widzę na mieście te laski ubrane na czarno, drące ryje, pijane w trzy dupy z szarfami to ogarnia mnie totalna żenada.
@megana_: mnie jeszcze śmieszy jedna rzecz - pary w wieku ~30 lat, mieszkające już jakiś czas ze sobą, żyjące jak małżeństwo, ale jak przychodzi do ślubu i tych żenujących wieczorów to nagle PANNA I KAWALER :-DDDDDDDD OSTATNI TAKI WIECZÓR W ŻYCIU, jakby mieli po 18 lat i czekało ich jakieś #!$%@? aranżowane małżeństwo i mieliby się poznać w dniu ślubu xD
@megana_: dlatego właśnie mój panieński zorganizuję sobie sama, za swoje pieniądze i sama zdecyduję co robimy. Nie będzie żadnych penisów, striptizerów i innych żenujących rzeczy. Już tyle widziałam, że żadne „imprezy niespodzianki” nie wchodzą w grę.
@megana_ ja.bym tam nie chciał być w takim razie, nie widziałoby mi się jedzenie torta #!$%@? że starą ciotka. Ja na swoim kawalerskim powiedziałem, że bez żadnej żenady ma być, bez striptizerek, bo wezmę i wyjdę. Znajomi wiedzą że jestem do tego zdolny, to poszliśmy na strzelnicę. Rozchoruj się, a rezerwacje przenieś na nazwisko siostry
@megana_: Nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia w wieczorach panieńskich, ale 100 zł to raczej nie jest dużo jak na taką okazję, a i tort nie jest jakimś wyjątkiem...

A co do tortu w knajpie to jeżeli oni nie mają w ofercie to co złego w przyniesieniu swojego? Wystarczy jedynie dogadać się z obsługą. Ja na urodziny zawsze tak robiłam. I nawet barmani swoje kawałki dostali. :)