Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem samobójców. No #!$%@? nie rozumiem. Ewentualnie mogę zrozumieć tych, którzy nie mogą pogodzić się ze śmiercią dziecka - całej reszty powodów nie przyjmuję do wiadomości. Każde inne rozwiązanie jest lepsze. Gdyby problemy mnie tak przerosły, że nie chciałoby mi się żyć, to bym poszedł w świat na piechotę. Byłbym takim europejskim kloszardem, który myłby się na stacjach, higiena jest ważna, wyglądał schludnie. Dorabiałbym wykonując jakieś prace u gospodarzy, potem szedł dalej. W Europie nikt z głodu nie umiera. Jak skończyłaby mi się Europa, to zapakowałbym się za pomywacza kibli na jakimś statku do USA, albo Australii. Może wreszcie osiadłbym gdzieś w jakimś miłym państewku np. w Tajlandii, gdzie cycate tajki wachlowałyby mnie #!$%@? w cieniu palm. Życie jest piękne Mirki!
  • 162
  • Odpowiedz
@Szredegenge: jak nie rozumiesz to spróbuj to najpierw zrobić zamiast #!$%@? głupoty i srac radami typu jakbym chciał się zabić to bym pobiegał i by mi przeszło, po wpisów zresztą widać że bezdomnych to widziałeś tylko na filmach, trolujesz, nie masz dzieci, albo jesteś na tym samym poziomie intelektualnym i emocjonalnym co one w pierwszym roku życia
  • Odpowiedz
@Szredegenge: Nawet nie wiesz do czego psycha zmusza. Ja trafiłem do szpitala przez nerwicę, bo nie mogłem nic jeść, z powodów paniki ciągle wymiotowałem, w dwa tygodnie straciłem ok. 10kg, musiałem leżeć pod kroplówką. Nie polecam takiego stanu, masz uczucie jakby nic cię nie mogło wyleczyć, wydaje ci się, że już tak będzie zawsze.
  • Odpowiedz
Jest coś gorszego niż śmierć dziecka? Bo problemy finansowe, brak akceptacji, czy samotność to stany, które można przezwyciężyć.


@Szredegenge: Śmierć dziecka?
#!$%@?, zrobi się drugie.
nie odpowiadaj bo i tak zczarnolistowałem
  • Odpowiedz
@Szredegenge Nie masz pojecia o czym piszesz. Postaw sie w mojej sytuacji. Rak, inwalidztwo, bole takie ze tylko jak sie zjarasz to zasniesz na chwile, nieustanne wizyty w szpitalach, sram do worka na brzuchu, impotencja jako skutek po operacji w wieku 32 lat, waga 60kg praktycznie bez mozliwosci przytycia. Musze prawie wszedzie byc zdany na innych. Super perspektywa dalszego zycia, prawda? Mimo, ze mam wole walki to zawsze co jakis czas
  • Odpowiedz
@DulGukat wyczerpał temat, można się rozejść.
@Szredegenge: jesteś kompletnym, ograniczonym idiotą. mimo wszystko nie życzę ci, żebyś miał okazję na własnej (albo kogoś bliskiego) skórze przekonać się, jakie pierdoły tu nawypisywałeś.
  • Odpowiedz
@Szredegenge: Najedzony głodnego nie zrozumie. Traktujesz samobójstwo jako racjonalną decyzję. #!$%@? prawda. Człowiek pogrążony w depresji nie podejmuje żadnych racjonalnych decyzji. Nie ma czegoś takiego jak racjonalne samobójstwo, bo zawsze za takim czynem kryją się emocje. Emocje nie należą do świata logiki.

"Jest chory, wystarczy pójść się leczyć." Pod warunkiem, że wiesz (jesteś świadomy), że jesteś chory, człowiek wie, że ma katar, ale przy obecnym poziomie wiedzy w Polsce na
  • Odpowiedz
@tamto-to-tamto: tylko że tu implikacja działa akurat w drugą stronę.

widzę, że panuje tu absolutnie błędne przekonanie, że samobójstwo zawsze wynika z jakichś (banalnych oczywiście) problemów. depresja to CHOROBA, zresztą w większości przypadków niemal somatyczna. douczcie się, pajace.
  • Odpowiedz
@AurenaZPolski Jak nie rozumiem ludzi, ktorzy popelniaja samobojstwo z blahych powodow, tak ty nie rozumiesz z czym niektorzy sie zmagaja. Chcialbym miec kiedys prawo do eutanazji, jak nie bedzie dla mnie szansy.
  • Odpowiedz
@Szredegenge: W sumie to przykro na ciebie patrzeć. Jesteś jeszcze taki niewinny i nieskalany życiem, że nie potrafisz nawet sobie wyobrazić jak mocno potrafi kopnąć w jaja i zabrać całą motywację do dalszego oddychania.

Zapnij pasy, bo prędzej czy później zrozumiesz dlaczego niektórzy chcą się zabić.
  • Odpowiedz