Wpis z mikrobloga

@wrexwaz: kiedyś w gimbazie byliśmy na jakieś wycieczce szkolnej za miastem. Pojechaliśmy czterema autobusami miejskimi. Czas powrotu, wszyscy już w autobusie, a kierowcy stoją na zewnątrz i gadają odwróceni plecami do nas. Pytam kumpla "który to nasz kierowca?", on odpowiada "ten z wąsem". W czasie, w którym to powiedział cała czwórka się odwróciła jakby to usłyszała i każdy z nich miał bujny wąs... Do tej pory nie wiem, z którym
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 110
@wrexwaz: z masowych przewoźników, to kierowcy autobusów są najmniejszym rakiem. Często dziękują za wpuszczenie czy nie #!$%@?ą się na chama, przynajmniej ja tak mam. Oczywiście dla przeciwwagi zdarzają się jamochłony, które wyjeżdżają z przystanku na yolo i musisz po heblach dawać żebyś mu się w dupę nie władował
  • Odpowiedz
@wrexwaz: a czy wiesz może, że to "machanie" to tak naprawdę znak? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

U regionalnych przewoźników za przewożenie pasażerów bez biletów (jeżeli jest kontrola kanarów), kierowca ma potrącone z kolejnej pensji. Dlatego kierowcy pokazują sobie dwa znaki - "czysto" lub "kanary" (ułożenie ręki ma znaczenie, już nie pamiętam dokładnie które co znaczy).
Dzięki temu mogą zareagować - bo przecież każdy kierowca wie, ilu
  • Odpowiedz
@wrexwaz ja kiedyś myślałam, że jak moja mama machała do kierowców z naprzeciwka , to dlatego że to jej ziomki. Dopiero po latach zrozumiałam, że przepraszała ich za #!$%@? się na drodze xd
  • Odpowiedz
@laress: W porownaniu do taksowkarzy czy kierowcow ciezarowek sa dwie zasadnicze roznice:

1. turystycznych jest zdecydowanie mniej
2. miejskie maja w ustawie zapisane, zeby je wpuszczac

Ale prawda jest taka: pracujemy z ludzmi. I to naprawde roznymi. Nie wszyscy sie nadaja do tej pracy i wiekszosc nas dzieki temu jest ogarnieta i spokojna... Na turystyce jeszcze JAKOSTAM w miare sie zarabia na zachodzie, ale np. z naszymi turystami czesto jezdza
  • Odpowiedz
@crouch3r: Oni się chyba po prostu niespecjalnie lubią. Może to przypadek, ale kiedyś, przy okazji podróży ze Sieny do Rzymu autokarem byłem świadkiem przedziwnej historii.

Ruszyłem około 22:00, także na drogach pusto, żywego ducha, kierowca prawie drzemie za kółkiem, nic się nie dzieje. WTEM - z lewej wyprzedził nas autokar (innej firmy, może to miało znaczenie) i dosłownie zajechał naszemu drogę. Kierowca zaczął trąbić, potem mrugać "długimi", a po paru
  • Odpowiedz
@Eestel: Temperamentni sa makaroniarze. Nie przepadam za nimi, jako kierowcami, ale to tez moze wynikac z tego, ze 1/3 autobusow turystycnych w Europie jest wloska, 1/3 polska i dopiero pozostala 1/3 to cala reszta :D

Odnosnie bramek: ograniczenie do 30 jest ;) Ale bramki sa tak waskie, ze ja bym sie nie odwazyl przeleciec wiecej niz 50 ;)
  • Odpowiedz
@wrexwaz: brawo za spostrzegawczość. Ja tylko dodam ze wiekszosc chyba ludzi których cos łaczy sie pozdrawiaja: taksówkarze, rowerzysci mijani na trasie, biegacze, maszyniści
....
  • Odpowiedz