Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Muszę się wam wyżalić. Zakochałem się w niskiej, slodziutkie różowej z 24 lvl nie jakaś miss świata taka 7/10 spotykaliśmy się, było spoko lecz w pewnym momencie zerwała że mną kontakt bez wyraźnego powodu.
Ostatni raz widziałem się z nią pod koniec maja, miałem jakikolwiek kontakt w połowie czerwca. Uznałem że nie ma co wariować i szukać na siłę kontaktu z dziewczyną, która chyba nic ode mnie nie chce (choć w sumie zastanawiam się czy to nie była jakaś próba która oblalem). Od tamtego czasu nie mogę sobie ze sobą poradzić. Prawie codziennie płaczę jak nikt nie widzi, chleje jak #!$%@? i to naprawdę do momentu kiedy mi się zrywa film, chodzę smutny, przygnebiony, myślę o niej codziennie i w sumie tylko w pracy przybieram maskę i udaje że jest ok. Jako że nie jestem piwniczakiem i przegrywem od tamtego czasu spotkałem się może z 10 różowymi ale w żadnej nie widzę potencjału i porównuję je do tamtej dziewczyny, w sumie nawet więcej niż raz nie chce mi się z nimi spotykać, chodzę na 4 razy w tygodniu na boks i 2 razy na siłownię i to w sumie jedyne momenty kiedy o niej nie myślę, ale po 10 min od wyjścia z klubu znowu czuje się fatalnie. Jak się naprawić, zapomnieć o niej i znowu zacząć żyć? Jak tak dalej pójdzie to skończy się alkoholizmem bo to w sumie mój jedyny sposób na radzenie sobie z myślami o niej. Nie chcę sobie zmarnować życia tym bardziej że naprawdę podobam się różowym. Poradzicie mi coś proszę bo się wykończe... #feels #zwiazki #rozowepaski #zalesie i jakaś popieprzona #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Po prostu uświadom sobie że to nie był ideał. Bo to na pewno nie był ideał, tylko ty ją sobie idealizujesz w głowie, przez co później każda inna wypada gorzej - bo dostrzegasz ich wady. Ale już nie próbujesz dostrzec wad tej "idealnej". I nie chodzi o wygląd tylko o charakter i zachowanie. Możliwe że pamiętasz tylko te najlepsze chwile (tak działa mózg - te gorsze idą w niepamięć), ale