Wpis z mikrobloga

Mac Miller - I Am Who Am (Killin' Time) [Ft. Niki Randa]
Od wczoraj się zbierałem żeby jakąś dłuższą laurkę napisać bo w sumie dawno mnie tak śmierć rapera tak bardzo nie poruszyła. Mac od kilku ładnych lat był moim numerem jeden jeżeli chodzi o białasów czujących czarną muzę ale zanim ktoś napisze:

tak jasne kurła, teraz wielki fan i mac najlepszy tylko dlatego że umarł

to zapraszam chociażby do tego wpisu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://www.wykop.pl/wpis/32338889/mac-miller-programs-slucham-sobie-najlepszego-bial/
Po rozstaniu z Arianą miał jakieś problemy, wypadek pod wpływem ale potem wyszyło Bottoms Up, zapoweidział i wydał kolejną solówkę i myślałem że sobie poradził już z tym rozstaniem a tu nagle taka przykra wiadomość ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Trochę dziwnie się to mówi, ale przy śmierci XXX czy Peepa mimo, że było mi żal to z ich muzyką nie miałem tak wielu wspomnień i nie towarzyszyła mi w tak wielu ważnych momentach życia. Nie pamiętam już dokładnie kiedy go poznałem ale było to niedługo przed wydaniem Nikes On My Feet, Mac był jeszcze dzieciakiem a jednocześnie popularność zaczął zdobywać inny chłopaczek z tego samego miasta - Wiz Khalifa i nie trafiała do mnie ta muzyka, miałem jeszcze zbyt zakuty łeb, sporo hejtu się na obu wtedy wylewało i często ich muzyka uznawana była przez starszych słuchaczy za gówniany rap dla gimbów(dlatego w sumie smutno mi się patrzyło, że kilka osób wczoraj wspominając słuchanie go za gówniaka próbowało atakować dzisiejszych młodziaków ale taka kolej losu co nie).

Mac wydał w swojej karierze naprawdę bardzo dużo muzy a jego katalog jak na tak młody wiek jest nie tylko bardzo bogaty ale również bardzo zróżnicowany. Mamy lajtowe pop-rapowe projekty(KIDS, On And On And Beyond, Best Day Ever), jazzowe zabawy w ostatnim Swimming(nie będę kłamał, ten krążek był dla mnie zawodem) czy wcześniej Faces, cloudowe przećpane klimaty z WMWTSO, jakieś abstrakcyjne jazdy z Macadelic, horrorcorowe wręcz eksperymenty na Delusional Thomas a nawet romantyczne pościelówy z dużymi wpływami r'n'b na Devine Feminine.
Nie każdy chyba od tym wie, ale Mac miał też sporo pobocznych projektów pod innymi ksywkami - Delusional Thomas o którym wyżej wspomniałem oraz Larry Fischerman(tą ksywą podpisywał swoje dokonania jako producent).
W sumie mógłby się rozpisywać o każdym jego projekcie ale i to ten wpis jest już za długi więc w kilku słowach o moim ulubionym Watching Movies With The Sound Off.

Jest to projekt, którym Mac w końcu totalnie mnie kupił, pamiętam jak na pewnym forum hip-hopowym(nie był to slg ani hhpl jbc ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) ziomek z który w sumie do dziś mam kontakt i dużo pisaliśmy o muzyce; przekonywał mnie że Mac wyda w 2013 jeden z najlepszych albumów roku. Nie powiem, byłem mocno sceptycznie nastawiony do tych rewelacji a samym Maciem na w czasie początku jego kariery zbytni się nie jarałem tak jak to wyżej pisałem. No ale potem wyszedł pierwszy klip do Watching Movies, który z miejsca mi się spodobał. Oprócz tego płytę promowały świetne sesje live z The Internet i coraz bardziej przekonywałem się do chłopaczka, bardzo podobało mi się jak dojrzał od czasu KIDS oraz kontrast pomiędzy dzieciakiem nawijającym o mrożonej pizzy i najaczach na nogach w przemyślanymi melancholijnymi utworami z nowego albumu a to wszystko okraszone przepiękną cloud-rapową produkcją. Zaimponował mi też wtedy, że miał odwagę wydać projekt w ten sam dzień co bardzo popularny już wtedy J.Cole oraz sam Kanye West(w sumie z nowym albumem było podobnie bo wyszedł w ten sam dzień co Atroworld i chyba YG).
Do dziś jest to tuż za Long Live A$ap mój ulubiony cloud rapowy projekt. Przepiękny w Youphoria dał na niego chyba najważniejszy producent tego podgatunku - Clams Casino, sam Mac wyprodukował też sam kilka utworów pod ksywką Larry Fischerman chociażby w Aquarium, cegiełkę dorzucili nawet Fly Lo oraz Alchemist. Wszystko na tym albumie pięknie grało, wspomnień z nim mam pełno a zwłaszcza z utworem REMember, które towarzyszyło mi przez wiele smutnych wieczorów po utracie ważnej osoby. Na koniec żeby nie przedłużać już wrzucam perełkę w postaci I Am Who I Am. ( ͡ ͜ʖ ͡)

#macmiller #rap #muzyka #feelsmusic #feels
ShadyTalezz - Mac Miller - I Am Who Am (Killin' Time) [Ft. Niki Randa]
Od wczoraj si...
  • 8
@ShadyTalezz Świetny post, dla mnie Mac dorastał z każdym albumem i strasznie mi szkoda, że juz więcej nie doświadczamy co nowego znów wymyśli. Towarzyszył mi przez pare lat, w wielu świetnych i gorszych chwilach, do teraz ta wiadomość jest dla mnie nierealna :(
@ShadyTalezz: a dlaczego ci raperzy tak młodo umierają? trochę mnie to już przeraża. XXX - wydawało się, że zaczyna ogarniać życie, to go zastrzelili. Peep i ten no to chyba narkotyki, ale ich nie słuchałem. Aż głupio zacząć teraz kogoś lubić...
@ShadyTalezz

bardzo podobało mi się jak dojrzał od czasu KIDS oraz kontrast pomiędzy dzieciakiem nawijającym o mrożonej pizzy i najaczach na nogach w przemyślanymi melancholijnymi utworami z nowego albumu


Nie sądzisz, że best day ever i down to rabbit hole już zwiastowaly, że ten dzieciak ma też bardzo liryczna stronę? Ja to odbieram tak, że w późniejszej twórczości po prostu tę stronę wyeksponował.