Wpis z mikrobloga

Tak sobie dzisiaj spojrzałem (bez stresu), jak wygląda moje portolio jeżeli chodzi o inwestycje longterm (takie, w które wchodziłem z myślą na 2-3 lata). Większość pozycji w tym portfolio powstało na skutek dywersyfikacji po hossie z końca zeszłego roku. To, że od dłuższego czasu market krwawi, jakoś mnie nie martwi, jako osobę, która krypto zainteresowała się w 2012r i w takiej perspektywie, naprawdę sztuką było by być do tyłu.

Spojrzałem sobie dzisiaj natomiast na hit ostatniego lata "czyli szał ICO" z mojej perspektywy. Osobiście brałem udział tylko w 2 ICO (słownie: dwóch). Wynikało to z faktu, że najzwyczajniej w świecie z powodu tylu ICO na rynku, zrobienie dobrego researchu, trwało mi zawsze po prostu bardzo długo, tym bardziej, że większość coinów odrzucałem.

Natomiast te 2 ICO w których brałem udział:
- jedno, w które wówczas wrzuciłem ok 5% wartości swojego ówczesnego portfolio i jakimś cudem, w stosunku do ICO to nadal jest jakieś 400% do przodu (choć było i w pewnych momentach i 4000%)
- drugie ICO w którym brałem udział, gdzie wrzuciłem na szczęście tylko 1% wartości swojego ówczesnego portfolio i w stosunku do swojej ceny z ICO, straciło 98% (ʘʘ)

To tylko pokazuje jaki rozstrzał można było uzyskać podejmując różne decyzje w zeszłym roku. Na horyzoncie pojawiło się kilka naprawdę świetnych projektów, aczkolwiek takich przypadków co teraz maja 98-99% straty jest chyba zdecydowanie więcej.

W obecnym momencie, dalej robie research, czy ta druga inwestycja ma szansę wyjść na prosto. M.in. sprawdzałem jak szybko zespół deweloperski reaguje na zgłoszone przeze mnie błędy, albo jak wygląda komunikacja z community. Kompletnie się nie zdziwię, jeżeli tamten drugi projekt dalej jeszcze będzie nurkował, jednak to co jest unikalkne w przypadku tego drugiego projektu, że nie jest on stricte projektem full-on-chain, po prostu jednak działająca od kilku lat firma, postanowiła się ztokenizować (co rzekomo ma im ułatwić pewne rzeczy, ale sama wycena nie jest dla nich krytyczna).

W świetle tego, coraz bardziej skłaniam się do decyzji, że skoro w drugi projekt zainwestowałem wtedy wartość X tys. to byc może jest teraz dobry moment, by zainwestować w ten projekt dodatkowo 0.1 X tys.

Tymsamym, ponosząc tylko 10% kosztów, w przypadku którym cena wróci tylko zaledwie do 11-12% z ICO... ja w tym momencie wyjde na zero. Takie tam moje przemyślenia.

#kryptowaluty #bitcoin #ico
  • 10
@cypherpunkbtc: akurat ta strategia się u mnie dość dobrze sprawdza o ile naprawdę jestem przekonany w co inwestuje. Największe zakupy robiłem praktycznie zawsze po pęknięciu bańki. Nawet swoje pierwsze BTC kupiłem, gdy z ceny ATH ponad 300 nurkowało do 80-90.

W ICO mało inwestowałem, ale troche altów mam... i nie raz nie dwa ta strategia się sprawdziła. Sprawdziło się z Ethereum, Monero, Dashem, ZCashem, Steemem, Liskiem... a nawet z Tetherem, którego
Nie uśredniaj w dół, szczególnie shita.


dlatego tutaj taki ważny jest research. Jeżeli to byłby shitcoin, to nie dołożyłbym tam centa, ale jeżeli widzę, że zespół pomimo straty 99% wartosci bardzo dobrze posuwa się naprzód, to wtedy jestem w stanie dodatkową inwestycje rozważyć.

@m00n: powiem tak. Gdybym zainwestował w to wiecej, to drugie tyle bym nie zainwestował, ale jak mogę kupić po cenie 99% niższej np. drugie tyle (co będzie mnie
@m00n: szczerze mówiąc, planuje jeszcze troche poczekać. Tak jak pisałem, według mnie, BTC jeszcze spokojnie zjedzie do 3k, czyli kolejne 50%, co na alty może się przełożyć na kolejne 70-80% :D

Wiec pewnie wtedy kupie sobie 100 razy tyle co w ICO, płacąc 10 razy mniej :D :)
@Non_vincere_te: bo jak myślę, ile to teraz jest warte... i że musiałbym się logować na tą shitową giełdę i poświęcać swój cenny czas, by zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych...to się to kupy nie trzyma ;)

Przypomnę, ten drugi coin zjechał 98-99%, czyli przykładowo jeżeli kupiłem za 10 tys złotych, to teraz mam w nim 100zł. Dla 50zł nie chce mi się marnować godziny i nerwów.