Wpis z mikrobloga

@loremipsum91: Mi się nawet podobało co mówili. Z jednej strony fajnie, że radzą sobie ze stratą "dziecka" zamiast zapłakiwać się i wpadać w depresje.
Z drugiej strony jest to konsekwencja wmawiania ludziom tego, że nierozwinięty płód bez mózgu to już człowiek. No i ile osób po takiej "tragedii" jednak wpada w traumy i smuty, bo jednak wiara im nie pomaga. Ciekawe jest też to, że nie wyciągają logicznych wniosków z tego,