Wpis z mikrobloga

@Rosanemable: kiedyś się z taką spotykałem, dwa lata na studiach. Kobieta żywioł, lodzik bez skrępowania na wydziałowym korytarzu, segz w kiblu rektora, zawsze chętna, zawsze gotowa, za każdym razem jakby ostatni bzyk w życiu. I co z tego, skoro w głowie wata cukrowa?
@Rosanemable: seksoholiczkę owszem, ale nimfomankę to już nie, bo tak jak pisał @Tomasztom: nimfomanka nie ma oporów do seksu z kazdym, podczas gdy seksoholiczka lubi seks i chciałaby go uprawiać tylko z Tobą (w teorii oraz będąc z Tobą w związku).
Beka z tych wszystkich dzbanów co #!$%@?ą o tym jak to by chcieli mieć loszkę nimfomankę, bo ich różowe to kłody, a przyszło by co do czego to by u takiej nimfomanki odpadli po kilku minutach, albo się po prostu sami poddali xDDD


@Rosanemable: Nie da się ukryć, że nimfomania to zaburzenie, ale nie oceniaj wszystkich jednakowo. Są faceci, którzy daliby radę i którym nie przeszkadzałby "otwarty" związek z taką. Kwestia