Wpis z mikrobloga

#frytusiacontent update po nocy: Tadeusz trafił w nocy do weta z niską temperaturą i mocno osłabiony (mimo nieustannego grzania i regularnego jedzenia) i został na obserwacji. Już myślałam, że rano dowiem się najgorszego, ale przywitał mnie solidny gryz za nos i pazury na twarzy, więc chyba jest lepiej :) Odbieram go wieczorem, po kroplówkach i glukozie. Rano poszłam go sama nakarmić, je z apetytem. W nocy naprawdę był w stanie agonalnym, więc jestem pod ogromnym wrażeniem - oby tak dalej.

Z kolei Balbina pomału zaczyna rządzić mieszkaniem, wczoraj trącała mnie głową w brodę i czoło i furkocze jak motorynka. Często ucieka z kojca (z pomocą Sushi) i razem zwiedzają, Sushi pokazała jej dziś swoje miski, co jest gestem najwyższego uznania i miłości z jej strony.

Zróbmy tak, że od teraz przez najbliższy tydzień no news is good news, bo czekają mnie trochę częstsze kursy do weta i mimo mniejszej ilości kitków, trochę więcej roboty i obserwacji. Na pewno za tydzień dam Wam znać, co dalej z kitasami. Całuski!
  • 12
@frytusia: Widząc dziś wpis od ciebie w tagach serce mi przyspieszyło ze strachu, nad tym, że kostucha wyciągnęła łapy po pozostałe oseski. Otwierając wpis miałam w głowie "oby nie było to nic złego >.<".
Trzymam kciuki u rak i stóp, byś do końca tygodnia nie musiała dodawać żadnego wpisu, poza tym z dobrymi wiadomościami.
BTW Balbinka, to jednak taka cicha woda co to brzegi rwie.
Slyszalam ostatnio ze panuje u kotow wirusowka panleukopenii, a dla malych kotow jest zabojcza, potrafi nawet doroslego kota w ciagu jednego dnia polozyc. Mozna na to szczepic ale nie daje 100% odpornosci :((
@frytusia no trzeba trzeba, nie kazdy zwraca uwage na szepienie kitków. A trzymam sie dobrej mysli ze Twoje w pelni wyzdrowieja i caluje kazde po kolei, łącznie z Sushi ( ʖ̯) czekam juz teraz na dobre wieści :))