Wpis z mikrobloga

@JCass: Sprawdziło, ponieważ okres kiedy chodziłem do technikum uznaję za najlepszy okres w życiu :D świetni ludzie, zajebista szkoła nauczyciele tez w porządku i ta beztroska.
@JCass: ja tam w ogóle nie tęsknię szkoła, a potem uczelnia były spoko jeżeli o znajomych chodzi etc - jeżeli mam porównać np nauczycieli z szefostwem - to o niebo lepiej jest mieć szefa niż bezmózgiego nauczyciela, który tylko ryczy po tobie jak czegoś nie rozumiesz lub coś cie po prostu mniej interesowało - grono pedagogiczne wspominam źle poza 2-3 wyjątkami gdzie osoby mnie uczące były naprawdę nauczycielami z powołania i
@JCass: To zależy, z jednej strony ostatnie 4 lata szkoły były moimi najlepszymi w życiu, zajebiści znajomi, nauczyciele, wycieczki szkolne (anglia, wenecja, francja...), zero zmartwień (oprócz tych szkolnych typu egzaminy...).
Z drugiej strony nie miało się takiej wolności jaka jest teraz. Pracuję, zarabiam że mam z co balować, korzystać z życia, jak chcę jakiś gadżet to kupuję i mam... Są plusy dodatnie i plusy ujemne... :)
@JCass: Nie. Cholera, ja się cieszę bo w pracy jest super atmosfera i dostaje porządne pieniądze. W szkole sami debile zarówno w ławkach jak i przy tablicy. Rany zaoralbym tych śmieci;większość warta tyle co paczka ruskich fajek. W pracy czuje że mogę wreszcie pogadać bez spiny, pożartować o czymś innym niż hehe segzie i jeszcze dostaje nie mało kasy na własne zainteresowania.
@JCass: #!$%@? prawda... z chodzenia do szkoły nic nie miałem, od pseudo ziomków i pustych panienek po zmarnowany czas na lekcjach słuchając głupot które mnie nie interesowały...
Masz prace masz kase a jak wiadomo masz kase to i masz możliwości, znajomi do dzis bawią sie w studia i rozwożą gazety na rowerze za pare groszy, ja jadąc furą mogę sie jedynie zaśmiać bo wiem że i tak nie zajdą dalej ode