Wpis z mikrobloga

@betonowecukierki: Jest w nim trochę głupot z naukowego punktu widzenia, ale całość robi takie wrażenie, że jeszcze długo po filmie zastanawiasz się nad wieloma scenami, film daje duże pole do własnej interpretacji.

No i jest cudownie opakowany - efekty, muzyka, wszystko gra.
  • Odpowiedz
@kaczor: Zgadzam się, nierówny, tak jak wspominałem, jest w nim trochę głupot. Ale dla mnie zawsze najważniejsze są wrażenia jakie mam po filmie. A myślę o nim przez cały tydzień, nawet czytałem różne interpretacje ludzi i krytyków końcówki filmu i w sumie każda jest fajna i w jakiś sposób prawdopodobna. Wychodzę z założenia, że jeśli o jakimś filmie prowadzi się tak rozległe dyskusje to film jest po prostu dobry. Bez
  • Odpowiedz
@nn1upl: Prawda :) Byłam na 2 koncetrach Zimmera nawet. "Interstellar" na żywo jak i cała reszta grane przez niego oraz całą jego ekipę plus chór to mega ciary na całym ciele.
  • Odpowiedz
@nn1upl: nie przypominam sobie innego filmu na którym byłem dwa razy w kinie - absolutnie niesamowity, szczegolnie w na duzym ekranie z dobrym dzwiekiem
  • Odpowiedz
@turpis: Ale skończ #!$%@?ć. Widziałem zdecydowaną większość filmów z pierwszej setki filmwebu, i nadal postawiłbym Interstellar bardzo wysoko, mimo wielu uproszczeń czy wręcz przekłamań z punktu widzenia naukowego. Dla mnie najbardziej liczą się odczucia jakie mam po filmie, a po Interstellar miałem ochotę poczytać więcej na temat czarnych dziur, tuneli czasoprzestrzennych czy ogólnie o teorii względności czasu. I chyba to się liczy a nie to, że skroili film pod Hollywodzką
  • Odpowiedz
@nn1upl Mirku polecam ksiazke Interstelar i nauka i potem obejrzyj jeszcze raz. Glowny konsultant naukowy filmu tlumaczy wszystko przystępnie i prowokuje do przemyśleń. Świetne uzupełnienie.
  • Odpowiedz