Wpis z mikrobloga

445091 - 52 = 445039

Miałem jechać do biura i z powrotem (~30km). W trakcie powrotu, a może bym pojechał przez Masłów/Brzezinki fajniejsze górki (asfalt cały czas). Już "na górce" - a może bym pojechał jednak tutaj przez las na Klonówkę, dawno tą drogą nie jechałem, a fajnie się zawsze tam jechało. Chociaż w pewnym momencie musiałem gdzieś źle skręcić bo zaczęły pojawiać się nowe fragmenty trasy.
Na końcu pojawił się zjazd, wg stravy: 300m długi 100m w dół. Ale tak naprawdę, to 100m w dół było na 100m, a reszta to błędy pomiaru/odczytu/wykresu :)
Pierwszy raz na treningu sprowadzałem rower w dół, bo nie miałem odwagi zjechać. Pierwszy raz miałem tylne koło zablokowane, przednie blokujące się (liście) - a ja przyśpieszam i przed sobą widzę jeszcze większy zjazd, więcej kamieni (jak na zdjęciu), na szczęście był to wąwóz i siup w prawo - do góry, aby się zatrzymać.

Za chwilę był wyjazd na asfalt i szybka myśl - no przecież nie wrócę tak szybko do domu - lecę na Radostową. Ale tutaj też gdzieś błąd popełniłem i boczkiem ją przeleciałem a nie szczytem.

Później zostało już tylko dodanie trochę km po asfalcie aby przelecieć na pełne 50km. Tak na dobrą, sprawę mniej się męczę na lesie niż asfalcie.
Opony miałem nabite na asfalt, stąd pewnie też tak słaba przyczepność na zjazdach.

Dodatkowo to pierwsze 50km na rowerze. Zupełnie nie planowane, nawet bidonu nie brałem - przecież spokojnie do biura jadę tylko...

Przy okazji widziałem, że oznaczenia. CHYBA od Maziego są już umieszczone - szykujcie się, trasa podobna jak w zeszłym roku.

#kielce #mtb

Statystyki:

Dystans: 52 km
Wertykalnie: 664.931m(↑340.619m/↓324.312m)
Czas: ◷02:51:43
Średnie tempo: 3:19 min/km
Średnia prędkość: 18,03 km/h
Kalorie: 2621 kcal

W tym tygodniu to już 52km!
#rowerowyrownik #ruszmirko

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

Pobierz Grzemaart - 445091 - 52 = 445039

Miałem jechać do biura i z powrotem (~30km). W trak...
źródło: comment_gIOY3EAAkYdLXba4CJUGBV58Gsvm9v3q.jpg
  • 3
@shorty: przeważnie jadę na spontanie. W tym tygodniu będzie młyn, w następnym sajgon, a dalej trochę luźniej :)

ostatni weekend października, pierwszy listopada może bym coś znalazł, ale nie chcę obiecać.