Wpis z mikrobloga

Moja mama zawsze narzekała na bezdomnych, że nie pracują bo im się nie chce, w życiu nie shańbili się żadną pracą, a do tego biorą kasę z państwa na swoje chlanie, bo mają rentę na jakiś kregosłup

No i zrobiłem mały research. Żeby mieć rentę na kręgosłup, trzeba przepracować co najmniej 5 lat, lub mieć "niezdolność od pracy, która pojawiła się przed ukońćzeniem 18 roku życia". A w tym ostatnim przypadku to też tyle tej renty będzie, że nawet na butelkę denaturatu dziennie zabraknie (aktualnie chyba jakieś 800 złotych minus podatki)

A co do bezdomnych pijących, to owszem, piją, ale sprawdziłem stan ośrodków leczenia uzależnień - nie przyjmują bez woli, chyba że pacjent jest ubezwłasnowolny. A takiego menela to nikt nawet tam nie wyśle, co dopiero żeby się fatygować z ubezwłasnowolnieniem.

Jeszcze inna kwestia, że jakby chcieli przestać być bezdomnymi. Nikt takiemu brudasowi ani nie wynajmie mieszkania, ani nie wpuści do hotelu, ani nie zatrudni.

No i ni #!$%@?, trzeba pomagać i mu to pół litra dawać

#bezdomni #przemysleniazdupy