Wpis z mikrobloga

  • 1712
Znalazłam telefon z dokumentami. Patrzę, odblokowany, no to cyk dzwonię pod ostatnio wybierany kontakt. Jest nim niejaki "Kotek :*". Kusiło, by po odebraniu powiedzieć: "Dzień dobry, czy tu pani Kotek? ( ͡º ͜ʖ͡º)" No, ale nie byłam aż tak niedobra i normalnie przedstawiłam sytuację, na co moja rozmówczyni mówi: "bardzo dziękuję, to telefon narzeczonego, już do niego dzwonię". Hehe na pewno Ci się to uda myślę, skoro go zgubił xd no dobra pewnie rzuciła w pośpiechu to zdanie, zdarza się. A tu nie minęła minuta, jak rozległ się dzwonek znalezionej komórki. O, Kotek:* dzwoni xdddd Popłakałam się ze śmiechu i ledwo wykrztusiłam z siebie do słuchawki, że to wciąż ja :D Ostatecznie, kolo odebrał telefon ode mnie, ale ile z sobą walczyłam, by nie pogratulować mu dziewczyny to głowa mała XD btw ani dziękuję, ani nic...;( że już o znaleźnym nie wspomnę, cóż taki mamy klimat ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#logikarozowychpaskow
  • 84
  • Odpowiedz