Wpis z mikrobloga

Kolejny świetny tekst od #zenjaskiniowca
Tym razem o roli agresji i oporu. Na zajawkę fragmenty

I, oczywiście, najważniejsza wojna czy też rywalizacja, to ta samą ze sobą, nikt bowiem nie okradnie Cię tak skutecznie z godności i możliwości jak Ty sam(a). Jesteśmy absolutnymi mistrzami świata w robieniu samych siebie w #!$%@? – i w skutecznym zacieraniu po tym śladów. Ten właśnie ten autosabotaż, tę siłę, która kusi nas do słabości i nieskuteczności Steven Pressfield nazywa Oporem. Oporem – jak widać – pisanym przez dużo ‚O’ bo jest to siła potężna i wszechobecna a jej działanie odczuwamy wszyscy.

[...]Czym jest więc ten Opór? Opór przejawia się jako:

strach / lęk
autosabotaż
odwlekanie
obawy i wątpliwości
Cechy Oporu:

Niewidoczny: nie możesz go zobaczyć, usłyszeć, dotknąć czy powąchać. Za to możesz go POCZUĆ
Uniwersalny: odczuwa go każdy
Zdradziecki: okłamie Cię, sfabrykuje, sfałszuje, uwiedzie, styranizuje, wyperswaduje. Potrafi przybierać różne formy, nie ma sumienia, zawsze kłamie i zawsze wciska Ci kit
Bezosobowy: nie wie kim jesteś i ma to gdzieś. Jest siłą natury i działa obiektywnie – tak jak deszcz. Dla niego to nic osobistego…
Nigdy nie śpi i zawsze zmartwychwstaje: każdego ranka podejmujesz walkę od początku
Śmiertelnie poważny: jego celem Oporu jest Cię zabić – i celuje w samo epicentrum Twojego istnienia: w geniusz, w duszę, w dar, który posiadasz. To wojna na śmierć i życie.
Jednak – na nasze szczęście, Opór ma również ogromną zaletę: wskazuje Ci właściwy kierunek, więc możesz użyć go jako kompasu. Zasada jest prosta: im ważniejsze jest dla ewolucji Twojej duszy to co chcesz zrobić , tym większy Opór będziesz odczuwać.
Caly; http://zenjaskiniowca.pl/o-byciu-agresywnym-i-zmotywowanym/#more-9274
#rozwojosobisty
  • 1
  • Odpowiedz