Wpis z mikrobloga

@eliblue:
A bo Tobie chodziło o całkowite zapotrzebowanie kaloryczne. Rozumiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A deficyt węglowodanów mnie przeraża, bo wiem, jak po dupie dostały swego czasu moje nerki na "dukanie".
co to za problem schudnąć będąc gwiazda Hollywood. Sztab trenerów, dietetyków, gotują ci żarcie i podają, phi


@kshl: Bo czasami to silniejsze od człowieka i sztabu dietetyków. Trzeba silnej woli... bycie gobatym nie załatwia wszystkiego, zobacz ile znanych osób zmaga się z problemami, depresją itd. Przecież mają sztab psychologów, a tu taki ch*j.
@kshl: Lepiej tylko z socjologicznego punktu widzenia, np. masz łatwiej z kobietami itd. Ale nie lepiej pod kątem zdrowia... to samo z depresją, wystarczy spojrzeć na przypadek Robina Williamsa.
@eliblue Jonah Hill to w ogóle ciekawy przypadek i bardzo mnie cieszy że daje radę. Koles znany z bycia hollywoodzkim pociesznym grubaskiem zaczyna powoli brać się za poważniejsze produkcję, nawet zajmować się reżyserią ("mid90s" już niedługo). Nawet w wywiadach często było czuc, że jego rozmówcy nie traktują go poważnie. Ba, jego gaża za Wilka z Wall Street była śmiesznie niska a to dlatego że wręcz błagał średnio nastawionego do niego Scorcese'a, by
to co? biedni nie mają depresji i nie popełniają samobójstw?


@kshl: Chyba nie czytasz co napisałem. Napisałem, że tak samo mają biedni i bogaci...