Aktywne Wpisy
![morgiel](https://wykop.pl/cdn/c0834752/3fcee841b2fa4f044e8f6b2ca97bdaca0e7b9d9e5235d514a52b1d38f1c3cd41,q60.jpg)
morgiel +298
to wiele mówio o naszym społeczenstwie
![morgiel - to wiele mówio o naszym społeczenstwie](https://wykop.pl/cdn/c3201142/f16dd3f1f7468c580d3a84c7c41c92fd2bc1c33cd89d8690522a64d6d6b1bf5d,w150.jpg?author=morgiel&auth=1de399075645556a460949622e577393)
źródło: 421973760_1140342970428727_2964518757306473391_n
Pobierz![poorepsilon](https://wykop.pl/cdn/c0834752/9d6daacf96701d1a106746036d3a9d8a85d5aaa7729747c0482210b937f91d7b,q60.jpg)
poorepsilon +1
Gdzie pracujecie w sumie?
Skopiuj link
Skopiuj linkźródło: 421973760_1140342970428727_2964518757306473391_n
PobierzWykop.pl
Siedzę sobie ze znajomymi w pubie. Pub już w sumie zamknięty, ale po znajomości mogliśmy sobie korzystać z ogródków na rynku i siedzieć tam, popijając, co chcemy. Rozmowa trwa w najlepsze. Jest nas czworo. Wokół już żadnej żywej duszy. Wtem przyjeżdża samochód, parkuje nieopodal, wyłącza silnik, ale zostawia samochód na światłach i nie wychodzi z niego. Mija 5, 10, 15, 20, 25 minut. Po około 30 minutach podchodzę do niego, pukam delikatnie w szybę w celu przypomnienia prawdopodobnie śpiącemu królewiczowi o wyłączeniu świateł, bo po prostu nie odpali silnika. W odpowiedzi widzę błędne spojrzenie, chłop wykręcony we wszystkie strony, wystraszony, schował dłonie pod koszulkę wykręcił się jeszcze trochę i padł z powrotem na fotel. Stwierdziłem, że gość jest naćpany, ale nawet nie miałem pojęcia czym. Odszedłem kawałek i zadzwoniłem na 997. Odbiera pani operatorka i mówię, że tu i tu jest taki gość, przyjechał samochodem, zachowuje się podejrzanie, rzuca go na fotelu i boję się, że mógłby próbować gdzieś pojechać dalej i zrobić komuś krzywdę. Zgłoszenie przyjęte, policja **niedługo* *przyjedzie. Zastanawiałem się, czy nie wyjąć gościowi kluczyków w międzyczasie, ale obawiałem się sam o swoje zdrowie, bo nie wiedziałem, jak zareaguje. Mija więc piętnaście minut, pół godziny, czterdzieści pięć minut. Dzwonię jeszcze raz, informuję, że zgłaszałem sprawę i chciałbym dowiedzieć się, co się dzieje ze zgłoszeniem. W odpowiedzi słyszę znów, że policjanci są w drodze. Czekam zatem dalej. Minęło półtora godziny. Kierowca wyszedł z samochodu, zostawiając otwarte szyby, z niemałym trudem udał się w nieznanym kierunku. Policja przyjechała po 1h 40m, gdy już było po wszystkim. Czy serio w mieście z 25000 mieszkańców dzieją się takie cuda o 4:00 nad ranem, że żaden patrol nie potrafi przez ponad 1h 40m przyjechać na niepokojące wezwanie? Jak dla mnie żenada.
#pytanie #gownowpis #policja #patologiazewsi #narkotykizawszespoko
Konfident #!$%@?... zeby Ci sie corka z murzynem puscila