Wpis z mikrobloga

@pizza-eco: Nie wróciłem do żadnej z lektur/książek które czytałem w szkole. Pewnie bierze się to stąd że to właśnie szkoła obrzydziła mi czytanie na dłuuugie lata. Dopiero teraz, sam zainteresowałem się literaturą, która mnie interesuje i czytam więcej w rok niż przez wszystkie lata edukacji.
  • Odpowiedz
  • 1
@pizza-eco Większość lektur zyskuje czytana w dorosłym życiu. Poza może Żeromskimi i Nad Niemnem. Robinson podobał mi się jeszcze bardziej niż za młodu. Z Sienkiewicza czy Prusa więcej się łapie. Pan Tadeusz okazuje się ekstra.
  • Odpowiedz
@pizza-eco: Ja zamierzam wrócić do Lalki czy Potopu, ale jeszcze nie wiem kiedy xd. Najbardziej żałuję, że w 5 klasie podbazy zacząłem czytać Hrabiego Monte Christo i to było za wcześnie bo przerwałem w połowie, a teraz mam tyle książek do czytania że szkoda mi wracać do książki którą w połowie znam xd.
  • Odpowiedz
@pizza-eco: Nie. Przymusowe czytanie na czas książek, które mnie absolutnie nie interesowały tylko cudem mnie nie zniechęciło do czytania w ogóle.

Gdzieś w planach mam przeczytanie ponownie kilku lektur, ale ta niechęć wyniesiona ze szkoły + ciągłe premiery książek, które mnie interesują stale odwlekają ren moment.
  • Odpowiedz