Wpis z mikrobloga

@Nobody: też takire odczucie mam, chodziłem najlepsze miecze szukałem, strzały kupiłem, dużo strzał. Ganon cyk pyk i już.... Chociaż to może kwestia właśnie lepszych broni itp? O wiele trudniejszy niż ganon był dla mnie Devine chyba ten z wielbłąda,tak szybko poruszający się. Męczyłem się tydzień próbując kilka razy na dzień. A ganon lama ;)