Wpis z mikrobloga

Przychodzi facet do baru i mówi:
- Barman, nalej wódki.
Barman nalał do kieliszka i podaje facetowi.
- Barman, ale to nie miało być rozcieńczane!
- A skąd pan wie że to jest rozcieńczane?
- Chłopie ja wszystkie alkohole poznaje po smaku.
- Tak??? Założymy się?
- Dobra.
Barman bierze pięć kieliszków. Nalewa do pierwszego. Facet próbuje i mówi:
- Gorzka Żołądkowa.
Barman leje do drugiego. Facet próbuje i mówi:
- Martini.
Tak samo z trzecim i czwartym kieliszkiem - facet rozpoznaje od razu. Barman przestraszony że przegra zakład nalał do piątego kieliszka bimber domowej roboty. Facet próbuje i mówi:
- Żytnia...
- Ha! Wygrałem! - Krzyczy uradowany barman.
- Żytnia... żytnia... żytnia 32a, róg Marszałkowskiej.