Wpis z mikrobloga

@ciasteczkowy_monster: druga odpowiedz jest do Twojego drugiego komentarza. Brak trzymania miecza w ręku(co w moim przypadku jest nie prawdą) nie wpływa na brak umiejętności kowalskich. A co wielkości miecza to ktoś tu historii nie zna. Miecz który pierwontnie kułem miał być dwuręczny, ale na standardy średniowieczne raczej byłby półtora. Jego długość oscylowała w okolicach 140cm(żelazo pod młotem sie rozchodzi, wiec trochę urosło).
@Loleczek19: nieno, z „głowy” to podobno mało komu wychodzi, chyba ze ktoś robi już w tym wiele lat i ma przestrzenna wyobraźnie. Ja sobie ładnie narysowałem, dopytałem się jak się powinno takie miecze kuc. Następnie gdy stopilem pół miecza w palenisku (bo dosypalem za dużo koksu i nie uważałem) znów się dopytałem co z tego można zrobić i wyszło to co na pierwszym zdjęciu :D