Wpis z mikrobloga

Mirki mam pytanie odnośnie rozmowy kwalifikacyjnej i sytuacji, która ostatnio mnie spotkała.

Mianowicie aplikuję na stanowisko juniora testera automatycznego. Nigdzie w CV nie ukrywam, że nie mam doświadczenia - jestem samoukiem. Podobnie na samej rozmowie, podkreśliłam że nie mam doświadczenia komercyjnego, wszystkiego co jest w moich projektach na gitlabie nauczyłam się sama.

Byłam na rozmowie, poszła mi bardzo dobrze, odpowiedziałam na 90% pytań. Nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie, żebym wytłumaczyła czym jest lambda expressions oraz czym są servlety. Poza tym, wiedziałam wszystko.

Dostałam zwrotną odpowiedź, że rozmowa poszła mi bardzo dobrze, rekruterzy są bardzo zadowoleni i żebym poczekała na dalsze instrukcje.

Myślę sobie - zajebiście. Tymczasem dostałam wiadomość, że niestety ale klient nie życzy sobie w swoim projekcie (nad którym miałabym pracować) juniora i niestety z wielkim żalem muszą mi podziękować.

Trochę nie rozumiem takiego podejścia, po co zapraszają na rozmowę osobę, dla której i tak nie ma stanowiska? Po co marnować czas, nie wspominając już o stresie jaki mi towarzyszył? Czy takie praktyki są powszechne u Was w firmach?

Dodam, że nie rzuciłam stawką z kosmosu, raczej podałam bardzo niską kwotę. Zależy mi nie tyle na hajsie co na zdobyciu umiejętności. #pytanie #hr #rekrutacja #testowanieoprogramowania
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Melisandre: Ostatni wers wypowiedzi to Twoja odpowiedź na pytanie dlaczego.

Możliwe, że potencjalnie niska stawka powiedziała "człowiek bez ambicji".

Powodzenia, łap również takie doświadczenie.
  • Odpowiedz
@Pelen_watpliwosci: są takie oferty pracy, w wymaganym doświadczeniu nie podają manuali, więc na nie aplikuję.
Na testerów manualnych jest bardzo mało ofert. Widziałam bodajże jedną.
Może atakować bezpośrednio do firm na manuala, nawet jak nie mają ogłoszeń o pracę?
  • Odpowiedz
@Melisandre: IMO w tej sytuacji możliwe jest, że ktoś ze strony klienta dał d--y i teraz firmą HRową sobie mordę wyciera. Miałem taką sytuację, ale w innej branży, po prostu firma outsourcingowa dostała błędne dane wyjściowe.
Mega słabo i nieprofesjonalnie, ale nic z tym nie zrobisz. Szukaj dalej.
  • Odpowiedz
Myślę sobie - zajebiście. Tymczasem dostałam wiadomość, że niestety ale klient nie życzy sobie w swoim projekcie (nad którym miałabym pracować) juniora i niestety z wielkim żalem muszą mi podziękować.


@Melisandre: A ja myślę, że wcale nie chodzi o kasę (bo za mała wypłata raczej nie będzie problemem dla tego kto płaci), ale może coś być w tym że niektóre firmy mają "chorą" politykę rekrutacyjną - na przykład pracując dla
  • Odpowiedz
  • 2
@Melisandre niestety to się zdarza. Oczywiście wina po stronie HR.
Ja po studiach aplikowałem też na junior testera. Przychodzę na rozmowę i się okazało że szukają Java developera :-D A w CV nawet nie miałem wpisanej Javy.
Kolega na ostatnim czwartym etapie rekrutacji dowiedział się że nie wezmą go bo ma za mało doświadczenia w testowanie backendu ;-). Oczywiście to dało się zauważyć na etapie czytania CV...
  • Odpowiedz
@Melisandre: takie rzeczy się zdarzają, rozumiem frustrację ale absolutnie się tym nie przejmuj, ani specjalnie nie doszukuj przyczyn, @ppawel: dobrze to wyjaśnił.
Skoro u jednego klienta nie wyszło, to może polecą cie do innych gdy twój profil będzie odpowiadał. Może się okazać, że za tydzień dostaniesz kolejne zaproszenie na rozmowę.
  • Odpowiedz
@Melisandre: Masz "szczęście", że przytrafiło Ci się coś takiego na rozmowie. Mojego kolege zatrudniono w pewnej firmie na junior java wraz z kilkoma innymi osobami a zwolniono wszystkich po miesiącu bo góra stwierdziła, że oni jednak się pomylili i w projekcie nie ma miejsca na juniorów.
  • Odpowiedz