Wpis z mikrobloga

Jak naprawdę wygląda praca w DPD Odział Gliwice
Siema Mirki i Mirabelki.
Jako były pracownik naszej lubianej firmy przewozowej postanowiłem dodać coś od siebie.

Moja przygoda zaczęła się jakoś w 2014 roku. Pracowałem pod przewoźnikiem, który świadczył usługi dla DPD. Moja stawka wyglądała 1,75zł od stopa
, czyli za każde podejście pod drzwi niezależnie czy w to miejsce było 231231 przesyłek, czy jedna ja miałem płacone 1,75zł za dostarczenie pod dany adres i nic więcej. Dodatkowo dostałem od przewoźnika cały zestaw stroju galowego od kurtki zimowej, jesiennej, polar aż po spodnie długie 2x,spodnie krótkie 2x, koszulki 8x i oczywiście handhelda (takie urządzenie do ułatwienia nam pracy oraz do podpisu przez klienta). Mój rejon składał się z 6 ulic (same blokowiska) i dodatkowo w grę wchodziły firmy, sklepy, i inne tego typu atrakcje (najlepsze strzały) Jeszcze muszę dodać, że jeździłem Fiatem Doblo xDDDDDD i średnio na dzień miałem 60-80 stopów a paczek od 100-120 muszę też dodać ze pracodawca płacił za wszystko, co się popsuło w samochodzie, jak i za paliwo taki dodatkowy plus (Raz #!$%@?łem całą felgę i zwaliłem winne na innego kierowcę xDDDD). Dobra teraz przejdźmy do pracy kuriera i #!$%@? oddziału DPD. Moja praca zaczynała się od wyjścia z domu i dotarcia do punktu przesiadki. Następnie spotykaliśmy się tak wszyscy i przesiadaliśmy się do większego auta, aby oszczędzić na paliwie (Mieliśmy do przejechania w jedną stronę 40km, czyli tak po 5:20 już wyjeżdżaliśmy na bazę). Po dotarciu na #!$%@?ą bazę w Gliwicach witała na sterta porozrzucanych paczek pod naszymi bramami… Więc zawsze był #!$%@?, że trzeba było szukać paczek w #!$%@? stertach. Ale #!$%@?ć trzeba było zacisnąć zęby, nabrać powietrza i dać nura w sterty paczuszek. Najlepsze było jak ktoś, ciężką paczkę przesuwał nogą, bo inaczej nie dało się jej podnieść ani popchać (i uprzedzam pytanie kopanie a przesuwanie to 2 różne rzeczy) i najlepsze, że wtedy zawsze z dupy wynurzał się koordynator i biegusiem pędził do tablicy i magicznym ołóweczkiem zapisywał na tablicy „ALP NOTA 100-zł” (ALK, STL, TWS takie kurierzy mieli i pewnie dalej mają skróty, numery czy #!$%@? wi jak to nazwać) Dobra po wykopaniu wszystkich paczek i dostarczeniu pod swoją bramę przychodzi czas na skanowanie i załadunek na auto (już wtedy te paczki najlepiej nie wyglądały). Wszystko zrobione załadowane paczki wgrane w system i czas się zbierać do drogi powrotnej aż tu nagle telefon dzwoni (#!$%@? dopiero 8 dochodzi) odbieram i mówię:

-Halo

-Dzień dobry ma pan dla mnie paczkę dzisiaj, o której pan będzie?.
(Grzecznie się pytam) – Ale gdzie będę i z kim rozmawiam.
-No z Haliną (No #!$%@?… nawet jeszcze rozpiski nie zrobiłem która paczka gdzie idzie i z #!$%@? wiem, która ma iść do jakieś Halinki…)

(już na sam początek dnia #!$%@? łapie, ale zaciskam zęby i się pytam) – A czy może podać pani nazwisko i ulice to w przybliżeniu pani podam.

-Halina Nowak ulica taka i taka
-Będę u pani do godziny 10 najpóźniej.
-Nie będzie mnie w domu, pracuje do 18.
-To zostawię pani przesyłkę u sąsiadów.
-Nie proszę Pana. Proszę mi dostarczyć przesyłkę, jak już będę w domu.
-Proszę Pani, ja pracuje do godziny 16, jeśli nie życzy pani sobie zostawiania przesyłek u sąsiadów, to proszę przeadresować sobie paczkę do pracy.

(po dłużej wymianie zdań pani stwierdziła, ze złoży skargę i się rozłączyła)

Dobra już na lekkim #!$%@? jedziemy dalej i tu znowu telefon podobna sprawa, o której to, o której tamto, mnie nie będzie w domu, na inny termin i takie #!$%@?, zanim się dojeżdżało do miejsca przeładunku, potrafiło się odebrać 20 telefonów, a nawet jeszcze w sumie nie wyjechało się na rejon… Jesteśmy na miejscu czas się przeładować do mojego DOBLA XDDDD Auto fajne, bo wszędzie wjedzie, ale pakę ma malutką. Zawsze, starałem się układać paczki ulicami, te ulice gdzie będę na samym końcu dawałem na tył a od tych paczek, od których zaczynałem, dawałem na początek. Wszystko fajnie szło przeładunek zaliczony paczki jeszcze w gorszym stanie niż odebrane z magazynu xDD i czas ruszać w rejon patrzę na telefon, która godzina tam standardowo nieodebrane połączenia, ale #!$%@? tam godzina 9:30, czyli od wyjazdu po załadunek i powrót zajęło nam dobre 3h XDDD. Ale #!$%@?ć, wyruszamy zdobywać rejon telefon za telefonem dzwoni o której paczusia będzie i takie tam #!$%@?. Dobra podjeżdżam pod pierwszy stop mamy godzinę 9:45 i zaczynamy doręczanie najgorzej, jak zaczynasz dniówkę od wielkiej kobyły i musisz to zanieść na ostanie piętro, bez windy a tam nikogo nie ma i awizo, bo paczka za pobraniem XDDDD i #!$%@? trzeba zanosić do mojego pięknego wana i położyć paczkę, która zajmuje pół samochodu… #!$%@? jedziemy dalej, średnio zajmowało mi doręczanie 10stopów w godzinę, a czasem nawet 3 w godzinę jak ktoś zamawiał telefony z „orange” albo inne umowy (Wiadomo, klient musi się zapoznać i podpisać, ale w mojej branży czas to pieniąc) zawsze czekałem, aż przeczyta i pytałem się, czy na pewno podpisuje, bo dużo ludzi później rezygnuje, bo coś okazało się, z nie gra w umowie (takich przypadków było mnóstwo). Dużo czasu marnowało się na odbieranie telefonów i użeraniu z odbiorcą paczuszki przeważnie chodziło o kasę… #!$%@? mać ile to ja miałem przypadków jak ktoś, zamawiał paczkę, a później okazywało się z nie ma kasy i trzeba oddać paczkę na bazę a na dzień następny paczka znowu w doręczeniu i ta sama gadka… Musze dodać z płacone było tylko za paczki dostarczone, które klient potwierdził swoim podpisem wszystkie inne awiza DPD za nie, nie płacio wiec czasem trzeba było się kilka razy wracać, aby zarobić 1,75... Powiedzmy, że zmiana już dobiegała końca i przeważnie dostarczenie 50 stopów zajmowało mi do godziny 16 wraz z powrotami, żeby dostarczyć, awizo policzyć kasę itp. I co najlepsze teraz zawsze po zmianie spotykaliśmy się z kurierami, którzy pracowali u tego samego przewoźnika, ładowaliśmy wszystkie paczki na samochód odebrane i te awizowane, ze zmienionym terminem dostawy albo odmową odbioru i jeden z nas jechał dużym autem rozliczyć wszystkich kurierów i zdać autem. Wszystko fajnie, ale te auto potem zostawialiśmy na bazie, aby szef oszczędził na paliwie xDDDDD, więc musieliśmy wracać prywatnymi samochodami i nie zwracał nam kosztów paliwa xDDD, dokładaliśmy do interesu… Ale #!$%@? z tym xDD po dotarciu na bazę trzeba było wszystko wyładować, najpierw podjeżdżałem na rampę, gdzie oddawało się paczki, które są przeznaczone do wysyłki i zaś #!$%@? trzeba było dźwigać te grube świnie i wrzucać na taśmę po całym dniu już brakowało siły a żaden #!$%@? #!$%@? #!$%@?, który pracował na magazynie, nie chciało mu się ruszyć tyłka i nie pomógł, bo to do jego zadania nie należy… #!$%@? CEPY. Zaciskając, żeby #!$%@? tych paczek trzeba teraz udać się do zdania paczek awizowanych i wiecznie ta sama śpiewka „Czemu tak dużo, ja Ci tego nie przyjmę, bierzesz te paczki i jedziesz na wieczorne” Zawsze się uśmiechałem i zostawiałem te paczki w bramie, #!$%@? mać ile można #!$%@?ć… DPD TO OBÓZ PRACY. #!$%@? odstawiało się samochód pod bramę i szło się rozliczać kurierów, chociaż tam zawsze miłe panie siedziały i trochę uśmiechem dzień ratowały. Po rozliczeniu czas wracać do domu i szykować się na następny #!$%@? dzień XDDD przeważnie w domu byłem po 20 i zmęczony zabierałem się do spania. Teraz cieszę się, że nie pracuje już jako kurier i mam normalną pracę.

Dodam jeszcze kilka ciekawostek o DPD

-DPD jak już pisałem, to obóz pracy pracuje się od świtu, aż do zmierzchu cały czas tylko zmniejszają cenę za paczki co się odbija na przewoźnikach i stanach technicznych samochodów (ktoś widział nowy samochód z salonu dostawczy od DPD ? XDDDD SAME TRUPY JEŻDZĄ) a dodatkowo dodam, że DPD prowadzi rejestr samochodów i każdy przewoźnik, który chcę świadczyć usługi dla DPD, musi mieć auto do x lat, jak już ktoś ten pułap przekroczy niestety, jest zobowiązany nabyć nowszy model, który będzie się łapać w granicy xD

-Traktowanie ludzi jest tam straszne, na paczkach często pisze 31,5kg (Bo tyle kurier może według przepisów podnieść) a po daniu na wagę okazuje się, że paczka waży nawet ponad 60kg, ale jak to DPD paczkę przyjęło bez warzenia i sprawdzenia, więc trzeba teraz dostarczyć, a kurier musi to wnieść, bo wpisane jest 31,5kg xDDDD

-DPD Bardzo często kara za głupie rzeczy na przykład jak wyżej pisałem za przesuwanie paczki, za brak wbitej paczki w urządzenie, za niedostarczenie danej ilości paczek, za pyskowanie XDDDD (dostawałem bardzo dużo kar za nie dostarczenie paczek albo za pyskowanie, ale nigdy nie zapłaciłem. Tylko przewoźnik płacił, a ja mu powiedziałem jasno, że odwalając dla niego taką robotę, nie ma prawa mi odciągnąć z wypłaty) Większość tam płaciła xDDD, a co najlepsze, bo zapomniałem to dodać większość pracowników z DPD to patusy xDDDD po wyrokach albo oczekujący na wyrok xDDDDDD

A co jeszcze lepszego trzeba dostarczyć DPD zaświadczenie o niekaralności xDDDDDD Boże… ile tam kurierów coś kradło albo #!$%@?ło kasę xDDDDD

-DPD nigdy nie interesowało się pracownikiem ani klientem wszystkie skargi, które były pisane wędrowały do kosza… tak to u nich działa brak rąk do pracy to woleli kary wystawić, zgarnąć kasę a klienta olać i mu napisać ze kurier postąpił prawidłowo xDDDDDD

-Okres świąteczny paczek od #!$%@? i wtedy DPD dawało paczuszki dla kurierow, żeby ich udobruchać i to samo koordynatorzy nie wlepiali not, aby kurier najwięcej przesyłek dostarczył xDDDD, #!$%@? cały rok #!$%@?, ale jak im się pod nogami pali to dopiero wtedy mogą cię docenić.

-Przed świętami zawsze był sezon na opony… woziło się same opony, czasem nie było miejsca na inne rzeczy i często brakowało miejsca na inne paczki, więc nie było jak się zabrać i ruszyć na rejon i trzeba było ponownie po dostarczeniu paczek wybrać się po resztę paczek na Gliwice.

-Często, a nawet bardzo często do DPD paczki trafiały z opóźnieniem i my po załadunku gotowi do drogi musieliśmy czekać, aż dojedzie tri i rozładują go, abyśmy my mogli dołożyć kilka paczek… #!$%@? czasem nawet na rejonie było się po 11. DPD zawsze #!$%@?, masz zabrać i dostarczyć.

-Czas pracy był przesadzony mocno, od wyjazdu do powrotu zajmowało czasem od 12-16h…
-Brak na magazynie materiałów typu list przewozowych, kart awizo i innych tego typów materiałów a później pretensje czemu się paczki nie odebrało od klienta xDDD, #!$%@? jak mam odebrać paczkę jak nawet listu nie mogę wpisać, bo mi go nie dali xDD i jak mam potwierdzenie wystawić klientowi xDDDD

Na chwilę obecną na tym zakończę, ale jak będzie dużo plusów, to mogę bardzo dużo ciekawych past z klientami napisać albo co #!$%@? na magazynie pracownicy i kurierzy xDDDDD.

#dpd #kurier #kurierdpd #slowkilka
  • 7
@wAlecznapalka69: Miałem dzisiaj akcję z DPD, że koleś nawet nie zajechał do mnie, tylko od razu paczkę do punktu odbioru zawiózł. Oczywiście twierdzi, że był, ale nie ma takiej opcji, bo od rana siedziałem w domu. Nie zadzwonił do mnie na telefon. Po reklamacji oczywiście centrala twierdzi że kurier był bo tak mówi i GPS pokazuje że był. No super, musiał przejechać tą ulicą, żeby dojechać do punktu odbioru xd.

Widzę,