Wpis z mikrobloga

Kawałek pochodzi z 2012 roku. Ma jedną, choć wyraźną wadę - źle wykonany miks. Gdyby Serb poradził sobie z nim znacznie lepiej to byłby to jeden z najlepszych Upfliftów w dziejach, tak pozostaje "tylko" bardzo dobrym utworem ze znakomitym intro'em i outro'em, niebanalnym breakdown'em oraz nieziemskim, podwójnym climax'em. W 2014 roku wypuszczona została zremasterowana wersja wraz z innymi remix'ami, jednak i to nie pomogło, ba, większość osób (w tym ja) twierdzi, że remaster jest gorszy, nie czuć w nim klimatu i pasji, którą Raytheon włożył w track z 2012 roku (mimo niepoprawnie wykonanego miksu). Jeśli ktoś chciałby kupić tę produkcję to podaję link do sklepu: Raytheon - Caldera

#trance #upliftingtrance #muzykaelektroniczna
  • 4
@NiewidomyObserwator: Jak dobrze że przypomniałeś, swego czasu długo ten kawałek gościł na mojej liście. Cały czas z sentymentem. Zgodzę się z problematycznym mixem, jednak w mojej opinii ten utwór jest, jak by to określić, bogaty, a nawet - pełny, co zresztą widać także po długości, która nie zanudza. To dość ciekawe bo znam kawałki które nie są tak rozbudowane, a jednak uważam je za lepsze. Może więcej w tamtych upliftu, a
@PabIo89: właśnie to w głównej mierze cenię w produkcjach elektronicznych - bogatą zawartość. I nie chodzi mi tu o napierdzielenie kilkudziesięciu dźwięków do utworu dla zasady, bo to każdy mógłby zrobić, tylko o to, aby te dźwięki zgrywały się ze sobą, były połączone sensownie, pojawiały się w odpowiednim momencie, np. intro w tym track'u - co kilka sekund pojawia się nowy dźwięk sprawiając, że ten wstęp rozpędza się, nie jest monotonny
@NiewidomyObserwator: Obecne kawałki często aż się proszą by przewinąć (zwykle ponad) pierwsza minutę, ponieważ tak naprawdę nic się tam nie dzieje. Wrzucona tutaj Caldera, jej różnorodność, nie sposób by nie porównać bogactwo np. muzyki klasycznej, gdzie też utwór jest przemyślany i każdy fragment coś wnosi. Stan obecny "wielkiej sceny" obrazuje dwóch panów, którzy naprawdę działali przed laty. Tiesto, na którego szkoda klawiatury, oraz Armin, który praktycznie pod swoim nazwiskiem firmuje kawałki