Wpis z mikrobloga

@saif3r: Pewnie kwestia osłuchania, bo można było z nim pogadać w obu częściach. Tzn. ja się już dawno przyzwyczaiłem do jego barwy głosu. Rymrgand nigdy nie wykazywał przesadnej ekspresji i przez to brzmi dość łagodnie i spokojnie. Od bóstwa jego pokroju oczekiwałbym raczej głosu brzmiącego podobnie do protossów z pierwszego StarCrafta czy żniwiarzy z Mass Effectów ;p
@dybligliniaczek: Może i wygląda sztampowo, ale nie ma sensu oceniać po samym tylko trailerze.

Na nową grę Bortherhood czekam, bo chociaż nudzą mnie przygodówki point & click ze względu na ograniczony gameplay, to Stasis było ciekawe, klimatyczne i tak napisane, że powstała pewna teoria na temat chronologii wydarzeń w grze. Darmową Cayne w uniwersum Stasis wciąż muszę nadrobić. Desolation zapowiada się równie interesująco, ale to nie role play ;p Parafrazując: fani
@wladca_kurczakow: Co prawda jeszcze nie skończyłam, ale jestem po około 4h. Combat jest nadal tak samo nieciekawy jak go pamiętam sprzed kilku miesięcy (ciężka przesiadka po Divinity OS 2). Jeżeli lubisz rpgowe czytanki to czemu nie, w końcu pewnie grałeś w podstawkę. Dodatek wrzuca nas w środek rozpędzonego już lore'a i moim zdaniem warto sobie wiele rzeczy poprzypominać, inaczej można się nieco pogubić i nie czerpać pełnej satysfakcji. Na minus póki
@wladca_kurczakow: Dodatek ciekawy, ale zadowoli bardziej fanów settingu, których interesuje poznawanie Eory i jej historii. Wpasowuje się w definicję więcej tego samego. Nowy sidekick ma parę unikalnych zaklęć, całkiem fajne nowe przedmioty dochodzą w dodatku, quest wciąga i jest zdecydowanie najdłuższy w tym co oferuje Deadfire (około 6 h dla wprawnego gracza). Niestety walka wciąż jest banalna dla weteranów tego typu gier, bo Josh Sawyer wciąż pracuje nad jej odpowiednim wyważeniem.