Wpis z mikrobloga

#samochody #ubezpieczenia

Wołam @mfind, a moze ktos inny mi wytłumaczy.

Hello,

W sobote miałem wypadek/stłuczkę. Koleś wjechał mi w tył samochodu, była policja, wina ewidentnie tego typa, dostałem jego dane od policji i w sumie tyle (awaryjnie mam tez nr do swiadka). Byłem w trasie i drodze, daleko od miejsca zamieszkania i obiektywnie daleko od miejsca podrozy docelowej. Samochod nie jest warty duzo, rynkowo to ok 5500-7000, ale szkoda wydaje sie calkowita i dalej jechac nim nie moglem, rozbity tył, uszkodzone oba drzwi po prawej stronie, zbite lampy, troche uszkodzona podłoga, nadkole tak mocno sie wbilo, ze mocno ocierało o kolo - wjechał we mnie VW transporter, a ja jechałem Fiatem. Zadzownilem po lawete i koles zaproponował, ze moze mi to odholowac bezgotowkowo, auto trzymac u siebie na parkingu i jeszcze dac samochod zastepczy. Jako, ze stres, presja czasu, obce miejsce, to podpisalem umowe z nim na to, ze moze dochodzic moich praw u sprawcy i ze sobie sciagnie kase od niego - za holowanie,parking i wynajem samochodu, a mi przeleje odszkodowanie za szkode/samochod i dojedzie moich praw. Czy to legita praktyka czy nie? Wiem, ze duzo zalezy od tego co jest w umowie, ale tak generalnie to normalny proceder? I nie bedzie tak zeby przypadkiem on pozniej jednach bedzie chcial sciagnac te swoje naleznosci ode mnie?

Dzieki za odpowiedz.
  • 3
@BornInSmokes: Nie ma tu nic niezgodnego z prawem. Na rynku w ostatnich latach obrodziło takimi 'januszami odszkodowan" co podstawiaja swoje auta zastepcze i lawety (np. po nieco wyzszych cenach niz rynkowe) i potem wystawiaja rachunek ubezpieczalni sprawcy. Generalnie z tego sie utrzymuja.
Siemano!

Niby wszystko okej, ale załóżmy, że koleś od lawety nie dostanie od ubezpieczyciela wystarczająco keszu i może się okazać, że w umowie będzie widniał zapis odnośnie wyrównania przez Ciebie kosztów holowania, parkingu, auta zastępczego. Sprawdź dokładnie, czy nic takiego tam nie ma i czy nie pobiera jakiegoś procentu.