Wpis z mikrobloga

#zwiazki #rozstanie #nietedydroga
W sumie nie ma z kim się podzielić historią ponad dwóch lat zamkniętą w klamrę nienawiść złości i zawodu pomimo wielu wielu wielu prób walki o #ukochana. Zacznę od końca, ona uważa że po naszej dramatycznej kłótni podczas której jejnrodzina wygoniła mnie z domu co z resztą ona sama uczyniła jakiś czas wcześniej, ja teraz dobrze się bawię i żyje pelnianzycia nandowod czemu wrzuca właśnie tu na wykop obrazki porównujące rozstanie kobiet i mężczyzn gdzie to facet siencieszy a kobieta cierpi...no i pech chciał że trafiłem na to. W komentarzach została zjechana za "taki punkt widzenia" co mogę potwierdzić niestety bo to właśnie ona imprezuje już drugi dzień z rzędu (spotkania ze znajomymi) a mnie ma #tradycyjnie w dupie. Nawiasem dodam że ja skupiam się na pracy (nawet po 13h na dobę) i czuję się martwy wewnętrznie i fizycznie powoli też. Już wcześniej było tak że każdy nasz kryzys / rozstanie wykorzystywała do wyjazdu na imprezę spotkań z przeróżnymi znajomymi z czego jedno takie spotkanie przerodziło się w hmm nie chcę mówić romans ale w bardzo bliska relacje i m.in. dlatego ostatnie tygodnie miesiące to jedna gehenna podczas której staraliśmy się walczyć o siebie ale niestety inicjatywa była większa po mojej stronie. Nie jestem święty żeby ktoś sobie nie pomyślał ale od zeszłego walczę o nią nienwiem już który raz i jestem #czysty i zawsze wyciagam do niej rękę, ona czasem też tak robiła ale to było zdecydowanie rzadsze. Dodam że ona ma paskudna cechę polegająca na tym że reaguje agresja nerwami i twierdzi że ja ryje jej "banie" kiedy mówię co mnie boli co mi się nie podoba i przypominam konkretne przykłady z przeszłości. Jej rodzina mnie nie nawidzi i generalnie nie mam już sił by walczyć o nią a najgorsze jest to że wiem że tym razem już nie jestem w stanie pokazać że wciąż mi na niej zależy. Uznałem że po ostatniej kłótni podczas której biła mnie opluła chciała wyskakiwać z samochodu kiedy wykrzyczała mi dosłownie wszystko co tak naprawdę myśli na mój temat, umarła we mnie w jakiś sposób. A teraz w najlepsze wrzuca idiotyczne memy i kompletnie nie rozumie że los naszego związku jest w jej rękach..
  • 4
@rwz2088 z boku widać od ręki co ;) a to akurat prawda że nie ma chyba jednej osoby z jej rodziny/znajomych która by miała dobre zdanie na mój temat.... Wiem wiem widocznie nie mogą się mylic. Jest tylko jeden szkopul. Mały szczegół... Ona była w wielu związkach i nawet nie krótkich i do czasu mnie z nikim #niebieskipasek nie udało się jej stworzyć konkretnego związku takieego 4ever. Myślę że albo się nie