Wpis z mikrobloga

@Dokkblar: Dużo lepsze są według mnie Donizetti na św. Marka, ale i w Good Loodzie bywałam. Przede wszystkim mają dużo punktów w całym mieście, u mnie są praktycznie pod ręką. Po drugie wprowadzają co chwila nowe smaki, no i myślę, że to głównie przyciąga ludzi - chęć spróbowania czegoś zupełnie innego. :)
  • Odpowiedz
@Dokkblar: dokładnie - codziennie nowe smaki robią robotę :) A i Paniom obsługującym trzeba przyznać, że mimo długiej kolejki całkiem sprawnie to idzie :) Przynajmniej tym w Serenadzie. W okolicy mam do wyboru jeszcze BelMondo, które mocno odstaje smakowo, więc cóż :) Chociaż osobiście wolę się przejechać na Lodową Hutę bo tamtejsza pistacja to mistrzostwo:)
  • Odpowiedz
@Dokkblar Spore porcje (większość lodów rzemieślniczych ma je znacznie mniejsze, lub drożej). Zdecydowana większość nowych smaków jest dobrze przemyślana i skomponowana (nie #!$%@?ą łba, ale często zdarzyło mi się, że jakiś nietypowy smak w innej lodziarni, to albo była bardziej słodka śmietanka, albo coś okropnego), mają dobry marketing.
  • Odpowiedz
@Dokkblar: ja na przyklad lubie to ze nie ma duzego wyboru, pare stalych smakow i pare zmieniajacych sie codziennie, a w wiekszej lodziarni mam 12891293 smakow, stoje przy ladzie i nie umiem sie zdecydowac
  • Odpowiedz
@Dokkblar: Nigdzie nie ma lepszego stosunku ilości/jakości/ceny więc ludzie chętnie je kupują. Do tego jak wspominano wyżej - są dostępni niemal wszędzie i oferują ciekawe smaki.

Na równie wysokim poziomie stoją lody z Lodowej Huty.
  • Odpowiedz
@sillygiraffe długo byłem fanem Donizetti, nie masz wrażenia że ostatnio zjechali z poziomu? W poprzednim sezonie smaki były mega wyraziste. Teraz często najlepszych nie ma. Pistacje mają najlepsza w mieście ale jest bardzo rzadko.

Przez dwa lata chodziłem tylko tam. Teraz coraz częściej bywam w goodlood lub w lodowej hucie chodź tam mam strasznie daleko
  • Odpowiedz
@tsstolik: Jestem tam z raz na miesiąc, dwa, bo mi bardzo nie po drodze. Akurat ostatnio trafiłam na pistację z bronto i była pyszna. Przyznam, ze trafiły mi się ze dwa smaki w tym roku, które były bardzo słabe... Niestety nie pamiętam, wyparłam które to były. Co mnie najbardziej wkurza, to wafelki. Andruty bez smaku, które wpychają wszystkim, mimo że mają przykitrane bardzo dobre rożki, o które niestety trzeba się
  • Odpowiedz
@Dokkblar: nie spinaj dupy tylko powiedz, które lepsze. Odwiedzałem sporo miejsc o których ludzie mówili, że tam są najlepsze lody, a goodlood rzeczywiście mi smakuje, a szczególnie słony karmel (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@Dokkblar: Również nigdy nie rozumiałem fenomenu stania w długich kolejkach po zamówienie czegoś do jedzenia. Ostatnio (w sobotę) byłem z różowym w Good Loodzie na Kazimierzu (Plac Nowy przy zapiekankach) i nie było kolejki w ogóle, całość załatwiona w minutę.

Nie mniej, jak dla mnie lody dobre, a nawet bardzo. Czarna porzeczka może nie do końca mój smak, ale to kwestia indywidualna, bo z samą jakością lodów (sorbetu, w zasadzie) problemu nie było - świetna konsystencja, w smaku rzeczywiście było czuć prawdziwe owoce, a nie gówno z proszku. Po prostu to nie to.
Natomiast druga "gałka" - śmietanka ze skały to był istny #!$%@?, no przepyszne.
Cenowo też wszystko wygląda świetnie - różowa wzięła jedną porcję (gałkę?), ja dwie.
Oboje dostaliśmy górę lodów w wafelku (ja x2, więc ilość mnie wręcz przeraziła na poczatku) i za całość zapłaciliśmy
  • Odpowiedz
@Dokkblar: Gosciu u mnie w miescie jest lodziarnia, ktora prowadza wlosi. No #!$%@? jakie smaki #!$%@? jakie pyszne a kolejka ze sie stoi z 30 min. przykladowy smak : smak masla z sola
  • Odpowiedz