Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirableki.

Stało się, mój piesek (a raczej szczeniak - bo ma 3 miesiące) może umrzeć.

A czemu? Może przytoczę całą historię skąd go mam.

Ponieważ stary psiak już jest dość stary, to postanowiliśmy z rodziną załatwić sobie psa, i postanowiliśmy zabrać je ze schroniska, żeby psiaki poznały smak prawdziwego, kochającego domu. Cyk, pieski wzięte. Pieski, bo postanowiliśmy zabrać dwa, coby nie czuły się samotne, z resztą dokupiona została działka, przez co nasze podwórko powiększyło się dwukrotnie.
Rozmowa z opiekunami schroniska (czy jak się te #!$%@? tępe nazywają) była krótka: Psiaki są szczepione na wszystko, ale książeczki szczepień nie można dostać, bo tak.

Żyjąc w przekonaniu że tak było żył sobie tak przez 3 miesiące dość spokojnie (od razu po przybyciu do domu miał biegunkę, ale to raczej bez związku). I żył bez chorób, spokojnie całe 3 miesiące, tak jak mówiłem.


Piesek dostał nagle biegunki, cały czas wymiotuje, po wizycie u weterynarza są dwie diagnozy.

Diagnoza numer 1:
To zwykłe zatrucie pokarmowe, i do jutra będzie zdrowy

Diagnoza numer 2:
Ma wirusa na którego podobno był zaszczepiony, i na niemal 100% umrze.

Od razu mówię to do was, żebyście robili screeny, i dotarli do reszty mirków, bo szkoda psiaków. Róbcie screeny, rozsyłajcie innym, mówcie znajomym żeby szczepili małe/młode szczeniaczki, jeśli nie chcą ich stracić.

Przy okazji to chciałbym pozdrowić pana weterynarza za to że przyjął nas w sobotę, kiedy jest nieczynne (stosunkowo mała miejscowość w której mieszkam ma nieczynną lecznicę)
Oraz chciałem pozdrowić tę #!$%@?ę z schroniska środkowym palcem, dzięki za RZETELNĄ #!$%@? informację.

Teraz tagi, mam nadzieję że zrobię to dobrze:
#zalesie #smiesznypiesek #smutnazaba #smuteczek ##!$%@? #zwierzeta #weterynaria #weterynarz

bdw nie umiem w wołanie, więc jak będzie coś dalej, to najwyżej zobaczcie na mój profil jeśli jesteście zainteresowani
  • 26
  • Odpowiedz
  • 0
@Thome Mirku, trzymam kciuki o to, żeby pieskowi nie było nic poważnego. Mój ma takie ataki "a dzisiaj cały dzień będę wymiotował i miał biegunkę BO TAK". Dzwoniliście do schroniska?
  • Odpowiedz
@Wolkow: Pani ze schroniska nie bierze odpowiedzialności za "nieudolną opiekę nad zwierzęciem"

A skoro twój ma takie ataki to radziłbym iść zaszczepić, bo ciężko się patrzy na zarzyganego, i wychudzonego psa
  • Odpowiedz
@Mishkaliina: Podobno miały koło 7 tygodni. A z wyglądu ten zdrowy był niewiele mniejszy od tego drugiego chorego.

Zdrowy to wariat, czarno białe ubarwienie futra. Chory to słodki, czarny mały stworek, teraz jest oblepiony śliną, i nie wiadomo czym jeszcze
  • Odpowiedz
@Thome no to nawet jak zostały zaszczepione, to Twoim obowiązkiem było zrobić drugie szczepienie (pierwsze nie daje odporności całkowitej) w ok. 10 tygodniu życia. Niech wet zrobi test na parwowiroze i jak masz psa, który jest szczepiony regularnie to podajcie młodemu surowice i trzymajcie kciuki. Ja też trzymam. (,)
  • Odpowiedz
@Mishkaliina: Niestety o moim obowiązku nikt mi nie powiedział. Gdybym wiedział że się takie coś robi, to najpewniej bym zaszczepił. Weto mówił że robi się w wieku 5 tygodni, 10 tygodni, i 14 tygodni :/. A parwowiroza to jedna z dwóch możliwości. Pierwsza brzmi że poprostu się czymś zatruł, i mu nic nie będzie, a druga to parwowiroza, i śmierć :/.

Drugi pies będzie profilaktycznie przebadany w poniedziałek, żeby sprawdzić
  • Odpowiedz
@Thome no, czyli miały pierwsze szczepienie, a powinny dostać dwa, a potem na wścieklizne. Róbcie test jak najszybciej. Nawet jeśli miałby potwierdzić, że to zatrucie. Są jeszcze gotowe surowice, ale to spory koszt niestety. Parwowiroze da się wyleczyć, więc niekoniecznie śmierć. Tylko to długa terapia, konieczne codzienne kroplówki, antybiotyk i najlepiej surowica. Pogadaj o tym z wetem.
  • Odpowiedz
@Wolkow: No to dobrze

@Mishkaliina: No miały pierwsze szczepienie, ale skuteczne jest po 3 dawkach z tego co mówił specjalista, czyli obstawiam że po 3 dopiero by działało. Mi nikt nie powiedział o tym (a podejrzewam że pracownicy ze schroniska powinni to zrobić, albo uprzedzić że jest szczepione, i ma jedną na trzy dawki szczepień).

O teście na parwowirozę nic nie mówił weterynarz. Mówił tylko że jeśli pojawi się krwawa biegunka to żeby szykować
  • Odpowiedz
@Thome nie mówił, bo sam test jest drogi. Robi się go albo z krwi, albo jest taki zwykły płytkowy (wygląda jak ciążowy) i wtedy musiałby go specjalnie zamówić. Ten płytkowy kosztuje ok. 50-60zl i podobno się zdarzają fałszywe wyniki, a krew to w zależności od laboratorium z którym ma podpisaną umowę.
  • Odpowiedz
@Mishkaliina: Mam wrażenie że w miejscowości w której mieszkam (najbliższe "miasteczko" ma pewnie koło 20k mieszkańców max) więc jest to dość mała moim zdaniem szansa na zdobycie takiego testu. Ogólnie to pieniądze nie są problemem, bo od razu pokochałem tą małą czarną rolkę futra, ale nie wiem czy w moich okolicach jest wykonywalne otrzymanie takiego testu.

Gorączki psiak nie ma, więc choć tyle dobrze, ale ma podgorączkowy (weto sprawdzał i
  • Odpowiedz
@Thome Wielkość miasta nie powinna mieć raczej znaczenia, bo z jakąś hurtownią musi mieć umowę i to przez nich zamawia. Gorączką się nie sugeruj, aktualnie w szpitalu mamy szczeniaka z potwierdzoną parwo, który temperature ma w normie.
  • Odpowiedz
@Mishkaliina: No to lipa jest w takim razie. Ogólnie to pierwszy raz mam taki problem, i troszkę przeżywam, może bardziej niż powinienem, ale szkoda mi psiaka, widać że to dla niego męka jest (). I jako że sam mam sporą tolerancję na ból (tak mówią inni) miałem kilka różnych zabiegów gdzie nie zawsze znieczulenie weszło, kilka blizn też mam, ale nie lubię patrzeć na ból innych,
  • Odpowiedz
@Wolkow: Sam o tym myślałem, tylko że nie chce nic jeść. Nie połyka dosłownie niczego, a węgla nie mam :/. Choć przyznam że była to pierwsza rzecz o jakiej pomyślałem :/
  • Odpowiedz
  • 0
@Thome Na mojego działa oszukanie go, że to smaczek i danie mu za komendę, albo po prostu wepchnięcie w takie miejsce, że już nie może wypluć.
  • Odpowiedz
@Mishkaliina: Dostał antybiotyk. Do mleka są przyzwyczajone, ale nie daję mu go teraz. Tylko woda.

Przy okazji update jest, wczoraj był strasznie osłabiony, i nie chciał picr, ani jeść, a dziś jest bardziej przytomny, i pije wodę. Ciągle jest słaby, ale już przynajmniej wygląda lepiej.

Za półtora godziny do weterynarza jedziemy

Wołam @Wolkow
  • Odpowiedz
@lisku_chytrusku: Płyny ma podawane cały czas. Pod postacią miski z wodą, i kroplówki od weterynarza. Nazw specyfiku nie znam, ale wygląda na to że pomaga.

Aktualizacja po wizycie:

Weterynarz stwierdza że "to raczej nie parwowiroza", ciągle musi tylko pić, nie można mu dawać nic do jedzenia, jak nie będzie wymiotowywać po wodzie, to dopiero dać mu odrobinkę lekkiego jedzenia dla psów, a wizyta dopiero jutro
  • Odpowiedz