Wpis z mikrobloga

Mirki, codziennie czuję się jak jakiś kosmita. Głównie dlatego, że jeżdżę zgodnie z przepisami. Ułatwia mi to nieco fakt, że nie mieszkam w Polsce, więc nie jestem zazwyczaj jedyny na drodze, który nie jedzie jak debil. Czemu to piszę? Otóż jestem Polakiem i mam polską rodzinę i polskich znajomych. I dla nich:
- jeżdżę jak #!$%@?
- wpieprzam się, kiedy nie powinienem
- wlokę się jak dziadek
- jeżdżę niebezpiecznie
- wpuszczam kretynów
- nie uważam
- nie widzę, co się dookoła dzieje
- jestem zbyt uprzejmy dla innych i martwię się o wszystkich, tylko nie o swoich (z wczorajszego wieczora, jechałem późnym wieczorem z lotniska i zmieniłem pas, żeby wpuścić gościa, który jechał szybciej)

Za każdym razem, kiedy prowadzę auto w Polsce, czuję się, jakbym zaraz miał zginąć, a moi pasażerowie mówią mi, ze to moja wina, bo jadę za wolno. Czy jestem z tym sam?
#gownowpis #polskiedrogi #ruchdrogowy #pytaniedoeksperta
  • 2
  • Odpowiedz
@RedWizard: nie, Ty masz rację, ale nic się nie zmieni, dopóki do tępych łbów Polaczków (nie mylić z Polakami) nie trafi, że jezdnia to nie jest ich prywatne królestwo, gdzie mogą robić co chcą.
  • Odpowiedz
@OSH1980: Z ciekawości sprawdziłem - w kraju, w którym mieszkam, śmiertelność na drogach jest dwa razy niższa niż w Polsce, a ludzie tutaj wcale nie jeżdżą perfekcyjnie - wręcz przeciwnie, chaos króluje na drodze. Ale Polska jest mimo wszystko bez porównania, polskie drogi to piekło. Zawsze, jak jadę autem w Polsce, to się zastanawiam, gdzie są ci wszyscy internauci piszący "jeżdżę zawsze zgodnie z przepisami". Bo *nikt* nie jeździ. Naprawdę, *nikt*.
  • Odpowiedz