Wpis z mikrobloga

  • 17
Nie rozumiem ludzi którzy twierdzą że żyje im się ciężej bo mają dziecko,dziś rozmawiałem z ziomkiem,tak do niego zadzwoniłem bo dawno się nie widzieliśmy,co tam słychać etc,on że zarobiony że robota i wgl córka daje popalić (ma z 1,5 roku) i do mnie z tekstem że ja to mam dobrze że "wy to se zyjeta jak małolaty",nie mamy dzieci z wyboru,nie lubię dzieci i wgl to temat na osobny wpis,oni chcieli mieć dziecko więc sobie zrobili a teraz on do mnie z takim tekstem,wszyscy jesteśmy po 30 tce,my pracujemy oni też też ona jest teraz na macierzyńskim ,niedawno ukazał się tu ciekawy wpis z tym artykułem,btw zgadzam się z nim w całości http://blog.martinlechowicz.com/dzieci-sa-z-nitrogliceryny,508 #pytanie #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #zalesie w sumie to i #polak bo może #boldupy że my nie mamy bo nie a oni mają i ciężko teraz,nie wiem ale tak mi się wydaje
atrax15 - Nie rozumiem ludzi którzy twierdzą że żyje im się ciężej bo mają dziecko,dz...

źródło: comment_hPesM3C4D1wY9BBDX2SUmhTPuXnTfY6j.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
@atrax15: nie ma nic łatwiejszego niż ogarnianie małego dziecka. O ile jest zdrowe to tylko je i robi kupę. Czasem mu czytasz książki, więc jak masz coś do przeczytania dla siebie to czytasz na głos. Gorzej jak zaczyna dojrzewać i już nie pachnie tak ładnie, a do tego musisz mu pomagać w lekcjach.
  • Odpowiedz
@atrax15:
Dzieci to nie zawsze cud, miod i orzeszki. To duza zmiana, koniecznosc przewartosciowania pewnych spraw.
Wazna jest relacja miedzy rodzicami dziecka i wzajemne wsparcie.
Byc moze te pare wszystko to przeroslo, dzieci sa rozne, moze maja tak zwanego hajnida , moze chorowite, no roznie bywa.
Moze zrobili dziecko, bo chcieli bo "tak wypada", bo "jadzka z antkiem maja", moze zrobili je, zanim nacieszyli sie soba nawazajem i zadzierzgneli wystarczajaco silna wiez...
  • Odpowiedz
@atrax15: powiem ci kolego, że nic nie #!$%@? mnie jak stwierdzanie oczywistych rzeczy a jak dodatkowo ktoś okrasza to jakimiś zarzutami (jak Twój znajomy) to już może mnie wyprowadzić z równowagi ( ͡° ͜ʖ ͡°) pierd%lenie z jego strony, tak jak napisałeś: chciał to ma, Wy nie chcecie i git - nie macie i każdy sobie żyje spokojnie po co się wpierniczać w czyjeś życie.
Żyjcie
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@uprzejmystefan jak to się mówi małe dzieci mały kłopot....itd
@agaja myślę że masz sporo racji a w pewnych kwestiach na pewno jest tak jak piszesz znamy się z 10 lat i on za że tak się wyrażę młodzieńczych lat nie za bardzo był za dzieckiem,ona pochodzi ze wsi,dopiero jak ona zaczęła mu truć dupę to wszystko jakoś poszło,no i jest. Ale #!$%@? mnie to że ktoś ma mnie za małolata
  • Odpowiedz
@atrax15: no to widzisz, wiele to wyjasnia.
Ma dziecko wcale nie dlatego, ze faktycznie chcial, ale ze jego zona go namowila.

U mnie o dzieciach jako pierwszy zaczal mowic maz i jak widze, jak sie mlodym cieszy, to nie wyobrazam go sobie tak narzekajacego jak ten Twoj znajomy.
Zreszta on w pracy ma tatusiowo, kolezanka bedaca jedyna kobieta na kilkanastu chlopow w zespole smieje sie, ze u nich dzieci czesto sa jedynym tematem rozmow. Chwala sie, co ktore juz umie, wymieniaja radami itd.
Tylko oni wszyscy sa szczesliwi z zonami i
  • Odpowiedz
@atrax15: Ale dlaczego interpretujesz to jako coś złego? Ja wielokrotnie słyszałam od zamężczych i dzieciatych, że zazdroszczą wolności i żałują, że się w to wpakowali tak szybko. Ludzie pchają się w pieluchy, kredyty i rutynę życiową, a potem dochodzi do nich że ich życie będzie wyglądać tak już zawsze, dni zleją się w jeden, jutro będzie wyglądać jak dzisiaj i wczoraj. I nawet ta sławiena emerytura na której niby mają
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@agaja teraz pewnie po malu dorasta do roli ojca...bo musi,ale podejrzewam że jakby ona mu nie truła to by nie mieli tego dziecka,po części mu współczuję
@ImYourPastClaire nie wiem dlaczego tak to interpretuje,a jak mam to interpretować?po drugie tak jak piszesz ludzie pchają się w kredyty i dzieciory a później boldupia że łolaboga ale mi ciężko,a kto im kazał robić sobie tę dzieciory?ja?nie
  • Odpowiedz
@ImYourPastClaire: ale czym innym jest zazdroszczenie, a czym innym umniejszanie klopotow kogos innego tylko dlatego, ze dokonal innych wyborow.
Tutaj ja widze raczej te druga opcje ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@atrax15: a większe dziecko wysyłasz na lekcje angielskiego, korki, kółka, jakiś sport. Uczysz z komunikacji miejskiej korzystać i czasem coś doradzisz, szczerze porozmawiasz. Jak można nie ogarnąć dziecka w XXI wieku. Najgorzej tylko okres buntu bo przypilnować trzeba czy nie ćpa i nie zadaje się z patusami bo pstro w głowie od hormonów.
Ale mnie zdenerwował twój kolega. Tobie się nie dziwię, ty nie chcesz dziecka, sam mam kumpla który
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@agaja może i tak,umniejsza moje kłopoty bo nie mam dzieci tylko zastanawiam się jak mu to przedstawić w miarę rozsądnie że wcale tak nie jest @uprzejmystefan no on chodzi do roboty,całe dnie go nie ma praktycznie,ona siedzi z dzieckiem a on narzeka jak to ciężko,ale on zawsze taki był,zawsze tylko narzekał,gdzie by nie pracował to narzekał,a to że mało płacą,a to że robota ciężka,a chłopak nie jest głupi,jest inżynierem po
  • Odpowiedz
on za że tak się wyrażę młodzieńczych lat nie za bardzo był za dzieckiem,ona pochodzi ze wsi,dopiero jak ona zaczęła mu truć dupę to wszystko jakoś poszło,no i jest.


@atrax15: No i masz odpowiedz. Koles obral droge zyciowa do ktorej przekonany nie byl, a w zadnej kulturze "nie wypada" glosno mowic ze sie zaluje iz ma sie dzieci, wiec udaje, moze nawet przed samym soba, tylko daje upust w takim
  • Odpowiedz
@atrax15: niektórzy tak maja. Man taka kuzynke - zawsze narzeka, najbardziej zarobiona i w ogóle wiecznie zajeta, prace ma najciezsza, egzaminy najtrudniejsze. Jakby tylko ona jedna na świecie pracowala czy miała sesje.
Obawiam się, że takie osoby nie rozumieją, że inni też mogą mieć problemy.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@agaja no ale jak nie rozumieją,wg nich nie posiadanie dzieci = zero problemów i highlive ?przecież to nonsens,naprawdę trzeba mieć zryty beret żeby myśleć w ten sposób
  • Odpowiedz
@atrax15: po prostu - tylko oni maja źle, a wszyscy inni luz blues i orzeszki.
Bez względu na powód tak naprawde.
A tu jeszcze trafiło na grunt plodny,bo dziecko to czasem faktycznie meczy i może dać popalic.
  • Odpowiedz
@atrax15: to powiedz, ze nie #!$%@?, tylko, ze przeciez wszem i wobec wiadomo, ze wychowanie dziecka to nie wakacje w hotelu ze spa, wiec wiedzial na co sei decyduje. Plus dodaj, ze kazdy ma swoje problemy, a on nie jest jedynym uprawnionym do odczuwania dyskomfortu z rozncyh powodow.
  • Odpowiedz