Wpis z mikrobloga

@fiszifiszi Wiesz, sporo ludzi kupuje tylko na dojazdy do pracy. Mieszkając w dużym mieście robisz 10 km dziennie do roboty. Po roku albo ci się to podoba i robisz a albo nie.
  • Odpowiedz
@fiszifiszi: @shroon: to jest fajne w 125, że można stosunkowo niskim kosztem przekonać się, czy to zabawa dla Ciebie. Dużo osób chce zobaczyć jak to jest i część z nich rezygnuje. Wcześniej trzeba było być bardziej zdecydowanym, bo prawko to nie tylko kasa, ale przede wszystkim czas.
  • Odpowiedz
@fiszifiszi: Może miałem pecha bo kupiłem Rometa Ogar Caffe 125, chyba nie był to przemyślany do końca model. Uchwyt/ucho tłumika pękało i odpadało, szpilki wydechu pękały, pływak z baku pękał (drut/uchwyt), pękła mi 1 z 2 śruba od podnóżka, licznik często wariował, żarówka tylna ciągle przepalała się od wibracji (uratował sytuację led) do tego doszło kombinowanie z wielkościami zębatek aby moto lepiej jechało, bo oryginalnie miało strasznie krótkie przełożenia. Głowica
  • Odpowiedz
@fiszifiszi: Zderzają się z jakoscia chińczyków a druga sprawa ze kupują je do nauki jazdy,połatają sezon wokoło komina i leci pod młotek.Nie ma co się dziwić mi po 4 miesiącach już strasznie brakuje mocy w mojej 125tce
  • Odpowiedz