Wpis z mikrobloga

Zostawiała kartkę na drzwiach od sklepu z napisem „Zaraz wracam” i… wyszła zabierając cały utarg 3.200 zł i papierosy za 6.000 zł. Tak zrobiła sprzedawczyni jednego ze sklepów w Lęborku. Właściciele sklepu zgłosili sprawę na policję, ale jak stwierdzili, nie mają danych pracownika.

http://www.lebork24.info/news,6574,Bezczelnosc_pracownika_Czy_pracodawcy

Okazuje się, że kobieta była zatrudniona bez umowy na "okres próbny"

Bycie Januszem biznesu nie zawsze się opłaca xD
  • 21
  • Odpowiedz
@Morf szanujesz złodziejstwo? Babce uciąć ręcę, właścicielowi grzywnę. Sorry, praca bez umowy to często jednak dwustronna umowa ustna, nikt siłą nie zmusza. To jedynie nieuczciwość wobec państwa i pośrednio okradanie wszystkich, ale patrząc jak państwo działa to nie jest to aż tak złe, jak zwykłe okradnięcie przedsiębiorcy. Gdyby ludzie nie zgadzali się na pracę bez umowy problemu by nie było. A złodziejstwo to złodziejstwo i jak to szanujesz to trochę smutne...
  • Odpowiedz
Gdy Januszerka wejdzie za mocno i powierzasz dzienny utarg i towar za kilka tysięcy złotych kobiecie, której danych nawet nie spisałeś XD
  • Odpowiedz