Wpis z mikrobloga

Przeczytałem nowy felieton Twardocha na onecie (link). I nawet się z autorem zgadzam w kwestii wstrętu do "post-szlacheckiego etosu inteligenckiego", bo też jestem cham ze wsi. To co mi się jednak nie podoba, to końcówka:

Mam więc w dupie na przykład inteligencką grę w skromność i zaangażowanie. Nie będę przejmował się tym, co według polskiego inteligenta wypada pisarzowi, a co pisarzowi nie wypada. Jako pisarz-cham będę sobie robił co mi się podoba, bo ludowe przesądy i wspólnotowa presja też mnie nie dotyczą. Zachowam też raczej fundamentalną, śląską nieufność wobec każdej wielkiej narracji i zaangażowaniu. Jak ostatni cham. Nie chodzę i nie będę chodził na żadne demonstracje, nawet na takie, na które wypada pójść każdemu przyzwoitemu człowiekowi. Dbać zamiast tego będę o sprawy bliskich, przyjaciół i własne - jak ostatni cham. Demonstracje w obronie Konstytucji i Marsz Niepodległości pozostawiam Szanownemu Państwu i ludowi, jakoś się tam podzielicie, Szanowni Państwo na czele każdej z tych demonstracji, lud grzecznie z tyłu robić będzie frekwencję, ja tymczasem zajmę się pracą.


Twardoch odrzucając współczesny etos polskiej inteligencji, odrzuca przy tym współczesny etos społeczeństwa obywatelskiego, a ja nie widzę powodu, dlaczego jedno miałoby się z drugim koniecznie wiązać. Nie mogę być zaangażowanym obywatelem bez "tysiącletniego" kapitału kulturowego? Mi się wydaje, że jak najbardziej mogę, a Twardoch dopisuje swoją pogardę wobec polskiej inteligencji do wygodnego obojętniactwa.

#neuropa #4konserwy #kultura #twardoch #polityka
  • 5
@NieBojeSieMinusow: Wróciwszy właśnie z demonstracji i przed następną (na których, k..., nie ma żadnego "Państwa" na czele i "ludu" z tyłu), mam ochotę wybrednemu panu pisarzowi odpowiedzieć plebejskim czasownikiem na "s". Też bym mogła sobie pisać, Kasprzak by mógł uczyć dzieci matematyki w demokratycznej szkole, a Ela Podleśna prowadzić bloga kulinarnego. Robimy co innego.

A etosu ani inteligenckiego, ani nawet szlacheckiego bym pochopnie do śmieci nie wyrzucala. Żydów ratowała w mieście
@NieBojeSieMinusow: Z drugiej strony przeczytałam teraz to:

Warstwa inteligencka jest tylko jedną z grup społecznych, a jej szczytne umysłowe i kulturowe prerogatywy są klasowej natury, podlegając dziedziczeniu. „Transfery społeczne” się zdarzają, lecz pomysł, by z dzieci robotników i chłopów w trzecim pokoleniu uczynić czytelników Żeromskiego, a nawet Masłowskiej, był od początku absurdalny i takimż pozostaje do dziś.


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1753834,1,ja-prostak.read

I już wolę Twardocha. Zdecydowanie.