Aktywne Wpisy
polzwed +1
Ciekawe ilu mirków bylu już na świecie i pamięta coś z powodzi w 97
#powodz
#powodz
Pamiętasz powódź 97?
- Tak 45.8% (131)
- Nie, bo nie było mnie na świecie jeszcze 16.8% (48)
- byłem za mały żeby coś zapamiętać 37.4% (107)
RickLittleBrick +146
Pis na pewno przez ostatnie 8 lat modernizował infrastrukturę powodziową i nie ma się czym martwić, można iść spokojnie spać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#powodz
#powodz
Osiedle domków jednorodzinnych.
Jedna z sąsiadek, to dwudziestu-paroletnia dziewczyna, dość lekkich obyczajów. Oprócz tego, ze lubi sobie coś wypić, łyknąć jakieś tabletki, to często zmienia swoich partnerów. Sam byłem świadkiem, jak kiedyś w pizzeri, aktualny partner zasnął przy stole, a ona z jego kolegą poszła na dość długą chwilę do łazienki. No ale, to że swobodne dziewczę, to przecież nic złego, każdy żyje po swojemu. W każdym razie towarzystwo dość emmm .. patologiczne. Kłótnie, kiedyś często policja tam bywała, pod drzwiami nie raz jakiś jej pijany eks zawodził. Takie życie ...
Sytuacja sprzed kilku dni:
Matka: - Mirek, a Ty widziałeś ostatnio Mirabelkę zza ściany?
Ja: - No nie, a co?
M: - A bo sąsiadka się pyta, czy jej nie widzieliśmy, bo nie dawała znać, że gdzieś wyjeżdża, a bramki z obu stron domu otwarte (patrzę przez okno - no fakt, pootwierane) - No i okna pozamykane, rolety zasłonięte. A ten jej gaszek co to tu stał samochodem ostatnio tak często, też go nie ma (no stał, takim jakimś vanem przed domen, w jakiejś firmie pracował).
Ja: - No nie wiem, nie wdziałem, może gdzieś wyjechali.
M: - Hmmm a ja ostatnio siedziałam w ogrodzie i słyszałam jak oni rozmawiali. I on jej mówi tak (jej gaszek) - "ale Ty z nim spałaś, Ty z nim spałaś rozumiesz!?"
Ja: - Co sugerujesz? Że ją przyłapał, w-----ł się, rąbnął i uciekł?
M: - No co Ty gadasz!
Ja: - No patrz, w ogrodzie niby korzeń po drzewie wykopywał, ale wygląda zupełnie jak dół na zwłoki (no poważnie, akurat tam kopał taką dziurę gaszek - do tego mam dość specyficzne poczucie humoru, więc teksty prawdziwe)
M: - Mirek, weż przestań!
Tyle ...pośmiałem się, no ale na dom zerkałem. Mija kilka dni, bramki nadal otwarte, wiatr hula po ganku i ogrodzie, samochodów żadnych nie ma. No wygląda na to, że faktycznie, wyjechali gdzieś sobie. Przecież nie musza nikogo informować nie?
Ale tak sobie dzisiaj staję przy bramce, popijam wodę mineralną i patrze w okno ich kuchni.
I wiecie co?
Okno jest pełne much. Takich czarnych, dużych, tłustych much.
.....
No i pierwsze co myślę - no kuchnia w końcu - pewnie zostawili jedzenie jakieś to gnije.
No ale .. czy na pewno?
W zasadzie, co można zrobić? Przecież nie zadzwonię na policję i nie powiem - muchy w oknie, przybywajcie! Nie chce z siebie idioty robić, pewnie przecież gdzieś wyjechali.
No ale jeżeli nie ?
#policja #truestory #csiwykop #creepystory
Komentarz usunięty przez autora
Powiem tak - teraz wychodzę do pracy, po powrocie może uda mi się wrzucić jakieś zdjęcie lub zrobić update.
Wiem jak to brzmi, ale to nie jest zarzutka :) Po prostu taki scenariusz pojawił się w głowie, oczywiście zaraz po tym, że "przecież gdzieś pojechali". Otwarte bramki, ogród, no.. No jak się ma wyobraźnię, to sami rozumiecie
Tylko kto mi teraz uwierzy.. pewnie już szykują na mnie czarne listy (╥﹏╥)