Wpis z mikrobloga

@Ian: A Twój?

Twój wynik Aspi: 124 na 200

Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 78 na 200

Wykazujesz większość cech Aspi

Nie mam żadnej diagnozy, jeśli ma to jakieś znaczenie.
  • Odpowiedz
A Twój?


@Goglez:
Twój wynik Aspi: 55 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 159 na 200
Wykazujesz wiekszosc
  • Odpowiedz
@Ian: Pytanie czy diagnoza coś zmieni, bo przy wysokofunkcjonujacym autyzmie terapia polega na wmawianiu Ci, że powinieneś się dostosować do innych, bo jesteś nienormalny. A ja lubię swój autyzm.
  • Odpowiedz
@lavinka:

terapia polega na wmawianiu Ci, że powinieneś się dostosować do innych, bo jesteś nienormalny.


jeżeli tak jest to również nie polecam. Ale sama diagnoza jest o tyle przydatna że może uświadomić źródło swojej "inności" i mając tę świadomość uniknąć nieprzyjemnych sytuacji
  • Odpowiedz
@Ian: Niestety nie pomaga, ludzie neurotypowi mają to w nosie. Diagnozę. Liczy się tylko to, że nie skaczesz jak inne małpy. To jak z depresją czy schizofrenią, diagnoza nic nie zmienia jeśli chodzi o społeczeństwo, a nawet pogarsza sprawę. Testuję od lat i mówienie o autyzmie jeszcze bardziej ich zapiekla, jak śmiesz śmieć być inny. Od dawna powtarzam, że to nie autystyczni potrzebują terapii tylko neurotypowi żyjący w świecie własnych
  • Odpowiedz
Ich neurony lustrzane są nadaktywne i tworzą w ich mózgach wirtualny świat, którego w rzeczywistości nie ma.


@lavinka: czy dobrze rozumiem, wg ciebie autystycy widzą świat takim jaki jest naprawdę a to neurotypowi mają problem?
  • Odpowiedz
@Ian: Tak. Podstawowym "problemem" autystycznych wg terapeutów jest nazywanie rzeczy po imieniu, rozumienie zdania dosłownie, zamiast wyobrażania sobie, co jest między wierszami (najczęściej czytający wyobraża sobie co innego niż myśli mówiący). Prawdopodobnie neurotypowi mają też upośledzone zmysły sensoryczne, to znaczy gorzej widzą szczegóły, gorzej słyszą (tylko dźwięki blisko), mają mniej wrażliwą skórę.
  • Odpowiedz
@lavinka: ale to autystyczni mają problem z empatią i to raczej oni są "zaburzeni", a nie neurotypowi. Osobiście uważam że każdy w jakimś stopniu jest "zaburzony", jedni mniej, inni więcej...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ian: Autystyczni nie mają problemu z empatią, tylko nie uczestniczą w urojeniach grupy. Większość dzieci autystycznych uwielbia się przytulać, ale do bliskich, a nie wrednej cioci na siłę. Jeśli to jest nienormalny objaw, to ja wysiadam. :)
  • Odpowiedz
@lavinka: empatia to nie przytulanie, chodzi mi głównie o rozumienie emocji, umiejętność wczuwania się w czyjeś emocje.
  • Odpowiedz
@lavinka: Twoje jednostkowe przykłady niczego nie dowodzą. Badania przeczą temu co piszesz. Ja widzę wspólne cechy osób z aspi i jedną z nich jest trudność w relacjach, w komunikacji z drugim człowiekiem. Ale pewnie żeby to zauważyć potrzeba pokory i krytycznego spojrzenia na samego siebie a nie tylko na innych dookoła. Mam w rodzinie kogoś kto prawdopodobnie ma aspergera i rozmowa z Tobą bardzo mi przypomina jego zachowania (problem widzi
  • Odpowiedz
@Ian: Jakie badania? Skąd wiadomo, że autystyczne osoby nie odczuwają empatii? Bo sami tak mówią? Czy jednak lekarze, którzy w życiu osoby autystycznej nie widziały? Bo wiesz, specjaliści często kłamią i nie podawaj mi przykładu z poradnikazdrowie, w któym często piszą bzdury. Coś takiego jak terapia Zespołu Aspergera też istnieje w wyobraźni specjalistów. Wszystkie osoby autystyczne wypowiadające się w mediach ją krytykują.
  • Odpowiedz
@Ian: Generalnie zasada jest taka, że osoby z Zespołem Aspergera mówią, że odczuwają empatię, a specjaliści mówią, że kłamią, chociaż podobno autystyczne osoby nie lubią kłamać, albo nie potrafią. Ja mam zespół Aspergera i zaręczam, że odczuwam empatię. Za wyjątkiem empatii wobec atencjuszy, madek "dej dej dej mam chorom curke" i innych tego typu pasożytów. Ignoruję też prośby o oddawanie krwi na Brajanka. Nie z powodu braku empatii tylko z
  • Odpowiedz
@Ian: Reasumując, Ty nie masz pojęcia co czują inni ludzie, tylko Ci się wydaje, że wiesz, co czują. Tak działa neurotypowy mózg. Na podstawie mirażów i własnych, często błędnych wyobrażeń na temat innych ludzi. Przykładowo - neurotypowa osoba pyta mnie, dlaczego jestem smutna. Odpowiadam, że nie jestem smutna. Neurotypowa osoba mi nie wierzy, ponieważ jej mózg wyobraża sobie moje uczucia jako smutek. To jest nieprawda, ja wcale nie jestem smutna,
  • Odpowiedz
I kto tu jest chory?

@lavinka: nikt nie jest chory, osoby z aspergerem są zdrowe ale mają inny sposób patrzenia na świat. Może jest tak: większość ludzi jest neurotypowa i łatwiej dogaduje się z neurotypowymi. Aspi pewnie łatwiej dogadują się z aspi. A że jest ich znacznie mniej w społeczeństwie, uchodzą za "innych". To tylko moje przypuszczenie, nie mam dużej wiedzy w tym temacie.
  • Odpowiedz
@Ian: Jeśli Aspi nie jest chory, to dlaczego próbuje się go leczyć i na każdym kroku wmawia się mu, że nie jest normalny? Dla neurotypowego każdy, kto nie skacze tak jak on, jest inny. To właśnie piętnowanie inności jest domeną neurotypowych osób. I to osoby neurotypowe powinny być uczone akceptowania innych ludzi takimi, jacy są, nie sądzisz?
  • Odpowiedz
@lavinka: nie są leczone ale stosowana jest terapia. Nie wiem czy ma sens ale wydaje mi się że jej celem jest pomoc tym osobom funkcjonowanie w społeczeństwie. Bo wszyscy zgodnie twierdzą że nie da się tego "wyleczyć".
  • Odpowiedz