Wpis z mikrobloga


Mam teraz chwilę więc opiszę wam jak aktualnie
może wyglądać emigracja... Kierunek #irlandia nie będę opisywał swojej sytuacji bo zaraz pojawiliby się specjaliści czy miałem trudno czy łatwo, ważne że dotarłem. Na początek jestem w Dublinie, miasto przepiękne, bardzo da się tu odczuć miejscowy patriotyzm (wszystko i wszędzie jest Irish), sporo uśmiechniętych ludzi, miła atmosfera, jest bardzo ok. Wyjeżdżając obawiałem się zbyt dużej ilości groźnych mocniej opalonych emigrantów #pdk ale pozytywnie zaskoczył mnie ich brak, serio albo mam pecha albo jest ich tu nie wiele więcej niż we wrocku czy Wwa w których miałem okazję trochę bywać. Poziom życia.. No cóż, wiadomo wyjeżdżając z Polski B, będzie wyższy wszędzie. Ale pozytywnie odbieram zmianę, nie brakuje tu niczego, jest dobry transport, wysoko rozwinięta gastronomia która pięknie sobie radzi, nie można narzekać.
I też w temacie narzekania dla ludzi szukających swojego miejsca po świecie. Jeśli od Polaków słyszycie gdzieś że jest źle i drogo, nie słuchajcie.
O Irlandii słyszałem milion razy, że drogo, że tragicznie i w ogóle kaczki im rzucają chleb taka bida. A biorąc pod uwagę skalę pokój double z łazienką w dobrym apartamencie w centrum dzielnicy zabiera mi z wypłaty mniej niż podobne pokoje w Krakowie moim rówieśnikom (biorąc skalę, pomijając walutę), zauważyłem że z narzekaniem można najczęściej spotkać tu pary z dziećmi, które żyjąc oszedzaja 2k euro na dom w Polsce... I żyją tak ładne parę lat dlatego też zapomnieli że 2k euro to ciągle ponad 8.5k zł, i o takim odkładaniu w pl większość może pomarzyć.
#emigracja #emigrujzwykopem #irlandia #dublin #seishinemigruje
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@jimbuzina no czyli dosyć podobnie, w wexford lub innych miastach za cenę mojego pokoju w Dublinie mogę mieć cały dom 2bed, wspomniałeś o jedzeniu że 80f na tydzień z różowym więc podobnie jak u mnie. Da się na luzie wyspy są piękne
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@biauywilg tutaj akurat szczerze powiem trzeba jechać z oszczędnościami, nie mieszkałem z różowym w pl, musieliśmy kupić rowery, przy okazji wypadła operacja i 20k które mieliśmy po prostu się rozplynelo na emigracji. Co prawda pierwsze dwa tygodnie jak turysta wiadomo :D ale mimo wszystko trochę tego poszło..
  • Odpowiedz
Sorry, ale to jest chyba prowokacja :D

Na początek jestem w Dublinie, miasto przepiękne,


@Seishin: Poza D4, kawałkiem Temple Bar, Henry St i Grafton St Shopping District Dublin to syf jak nie wiem, nawet Zabrze jest ładniejsze. Przecież w samym centrum masz jakieś zabite dechami witryny, domy, które ostatni raz remontowano 150 lat temu, a wszystko trzyma się na taśmie klejącej. Od reprezentacyjnej Henry St bierzesz skręt w prawo w Moore St i dosłownie przenosisz się do trzeciego świata - ulica jest rajem wschodnioeuropejczyków i Afrykanów, na krótkiej odległości bazarek, Dealz, Lidl i polski sklep, na jezdni śmieci
  • Odpowiedz
@not2invlolved 600eur za double z łazienką w samym centrum dzielnicy, gdzie do luasa mam 1min, do autobusu też a do galerii szalone 3 min. I ceny takie są, bo ciągle widzę oferty za podobne pokoje. Wyjechałem z dziewczyną więc studio można na luzie znaleźć za 1100eur w centrum. I czynsz nie jest tu drogi, porównaj ile ci bierze z wyplaty tutaj a ile brałoby coś podobnego w pl w Wwa czy wrocku.


@Seishin: Stary wybacz, ale przyjechałeś do Irlandii pewnie z miesiąc temu i mieszkasz w tutejszym odpowiedniku paryskich przedmieść. Tallaght to największa patologia, tak jak @Regis86 napisał - większość ludzi nie chciałoby tam mieszkać za darmo, przekonasz się późnym latem, kiedy zaczną cię na ulicy atakować nożami znudzeni irlandzcy nastolatkowie z rodzin żyjących na socjalu od późnych lat 60-tych (np. do końca marca było już 29 ataków z nożem). Dość powiedzieć, że dzielnica w tym roku zasłynęła tym, że podczas śnieżycy grupka nastoletniej patoli ukradła koparkę i rozwaliła nią Lidla, żeby dobrać się do sejfu, kiedy przyjechała policja zaczęli w nią rzucać kamieniami aż musiała się wycofać i poczekać na posiłki. Potem w drodze do domu te nastolatki podpaliły 9 samochodów z nudów.

Druga rzecz to odkryjesz, dlaczego ten twój pokój jest taki tani kiedy zrobi się normalna pogoda (obecnie od końca kwietnia mamy do czynienia z tutejszą wersją fali upałów, jest nawet żółty stan alarmowy suszy) i kiedy będziesz miał 10 stopni na dworze i 15 stopni w domu, bo tutejsze budynki nie mają żadnej izolacji. A w łazience jest nawet 10 stopni, bo w irlandzkich łazienkach raczej nie
  • Odpowiedz
Co do mieszkań w centrum Dublina to:

1) dostępnych mieszkań w ogóle tam nie ma

2) jeśli już się jakieś od biedy pojawi to (a) kosztuje raczej 1700€ za studio i (b) jest kolejka 50 osób w ciągu 10 minut od pojawienia się ogłoszenia na daft.ie


@szyy:
No wreszcie ktoś to napisał.
Ceny mieszkań są tak wysokie, a dostępność tak niska że w IT, finansowo emigracja do Dublina nijak się
  • Odpowiedz
@terion: osobiście mam tak, że gdyby nie darmowe jedzenie w pracy to naprawdę żyłbym tutaj gorzej niż w Polsce. Przykładowo w PL mogłem sobie pozwolić na jedzenie lunchu na mieście codziennie, tutaj poszłoby mi na to wszystko, co obecnie oszczędzam.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@szyy 4k przeciętnie... I ty mnie śmiesz nazywać prowo :D
Pozatym narzeka tu każdy tak jak ty, że jak tu jest drogo i #!$%@?, a nie znam tu Polaka który płaciłby te mistyczne 2k za chatę lub 1k za pokój. Jakoś każdy tutaj łapie się a potem opowiada "ja to mam super szczęście". Śmiech.

@szyy nie będę mówił że tallaght jest bezpieczne, ale jakoś wiele razy wracałem tu o 2
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
To jest to o czym pisałem wyżej, zawsze wszędzie się znajdą polaczki do narzekania, że jest #!$%@?, że jest źle i ogółem tragedia. Skoro trzyma cię tutaj
@szyy tylko lunch na mieście to twoje życie musi być super smutne serio :D
  • Odpowiedz