Aktywne Wpisy

Moja żona po 15 latach małżeństwa właśnie przyznała mi się do tego że od pół roku ma chłopaka, regularnie zdradzała mnie z różnymi typami przez ostatnie 4 lata. Jak mam jej wybaczyć?

wfyokyga +16
Dobranoc
źródło: temp_file4042457358205575468
Pobierz




#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #dda #zwiazki
Trzymajcie mnie, bo wyjdę z siebie i stanę obok (╥﹏╥)
Zerwałam jakiś miesiąc temu zaręczyny z niebieskim, bo po raz kolejny się upił i potraktował mnie jak szmatę przy kolegach, których nawet nie lubi, tylko spotyka się z nimi, bo mu się te znajomości "opłacają".
Nie zdarzało się to jakoś często (to traktowanie jak szmatę po %), może ze 4 razy w ciągu całego związku (5-letniego).
Pije codziennie - raz 1 p--o, raz 2 a raz 3. W zależności od dnia. Raczej się nie upija, ale to jego codzienne picie wzbudza we mnie diabła jakiegoś i dobrze o tym wie.
Rozstawaliśmy się kilka razy przez a-----l. Za każdym razem jak wracałam, to on wielkie obiecanki cacanki, że ograniczy, bla bla bla.
Tym razem mu powiedziałam, że mu nie wierzę i opcji ma kilka:
- zaszycie się
- terapia
- psycholog
- psychiatra
- przeprosiny i "obiecanki cacanki" przy swoich kolegach, którzy i tak mnie już mają pewnie za nienormalną, bo tak zrywam i wracam, zrywam i wracam, bo książę na białym koniu obiecuje i nie dotrzymuje.
Dzisiaj otrzymałam kolejną wiadomość, że on się nie zaszyje, nie pójdzie na terapię, nie pójdzie do psychologa/psychiatry i nie będzie się błaźnił przed kolegami.
On to ogarnie sam i sam ograniczy.
Aha, no, bo mu uwierzę. Ile razy można wierzyć w "obiecanki cacanki"?
I głupia przecież nie jestem, wiem, że to schemat działania w przypadku DDA, a mimo wszystko "chcę mu dać szansę", daję mu propozycje, co może zrobić, aby mnie odzyskać... Póki co trzymam się twardo, że jeżeli nie zrobi chociaż jednej rzeczy, którą zaproponowałam, to niech mi nie zawraca tyłka. Trzymajcie kciuki, abym nie zmiękła po raz kolejny, pod wpływem "obiecanek cacanek".
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Daj sobie spokój, bo za parę lat skończysz z alkoholikiem.
:P
Najczesciej dziala terapia szokowa czyli albo twoje odejscie, albo stoczenie sie na dno(chcesz z nim? : ( )
Nigdy w życiu niebieski mnie nie uderzył ani nic z tych rzeczy. Jest typem, który po upiciu się zasypia, a przed zaśnięciem się "bawi".
Traktowanie jak szmata oznaczało tylko i wyłącznie odzywki w stylu "napij się z nami to wyluzujesz", szlajanie się gdzieś do rana bez powiadomienia mnie, że w ogóle gdzieś idzie, tak żebym się martwiła, nie szanowanie mojego DDA (mieliśmy znak ostrzegawczy, jak mi się ulewało raz na kilka miesięcy i miałam dość widoku alkoholu to mu mówiłam i umowa była, że nie pije przez jakiś czas aż mi się poprawi. On tego nie uszanował ze 2 razy i się specjalnie na złość upił). Proszę go błagalnym tonem "nie pij dzisiaj, moja czara goryczy zaczyna się przelewać, odpuść sobie, za jakieś 2 tygodnie mi przejdzie" a on idzie i się upija, zatacza, dobrze bawi, nie zwracając uwagi na to, że ja cierpię.
Uważam, że ktoś kto kogoś kocha powinien jednak w takiej sytuacji zrezygnować na 2 tygodnie z picia %, aby drugiej połówce ułatwić życie w chorobie. Tak samo jak różowa wymiotuje, bo się czymś zatruła, to ten powinien jej przytrzymać włosy nad toaletą i przynieść ciepłą herbatę. To nie jest stan wieczny a trwa chwilę. Uszanowanie tego, że ktoś jest chory i ma gorsze momenty.
Nie jestem z tych DDA co zakazują zupełnego picia alkoholu. Rozumiem, że wszystko jest dla ludzi. Niech się niebieski napije wieczorem "do meczu" piwa. Ale jak go lojalnie uprzedzam, że potrzebuję chwili (powiedzmy tygodnia/dwóch) bez widoku alkoholu w domu, to chyba nie powinien to być jakiś wielki problem.
Może jesteś tym
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@AnonimoweMirkoWyznania: Co to jest to DDA?