Wpis z mikrobloga

Zamknięty plac pod nadzorem policji, kamizelka i kask - tak wygląda egzamin na kartę rowerową w Polsce. Jeszcze do tego strażacy - po co? Będą wycinać dziecko zakleszczone w rowerze?

A tak to wygląda w cywilizowanym kraju:

http://ibikekrakow.com/2012/03/20/jak-w-holandii-edukuja-mlodych-rowerzystow/ <-- BARDZO POLECAM PRZECZYTAĆ, MOŻNA DOZNAĆ SZOKU

#rower #polska #holandia #prawojazdy #bezpieczenstwo
Pobierz lewactwo - Zamknięty plac pod nadzorem policji, kamizelka i kask - tak wygląda egzami...
źródło: comment_e2sU8XY926UmlQ1IFSgMp9FmyW8ZX7OD.jpg
  • 10
@lewactwo: w Polsce masz inne warunki, inaczej tu się jeździ rowerem, a inaczej tam. Zresztą, czy naprawdę ktokolwiek sprawdza tę kartę rowerową? :) Owszem, system kształcenia, w różnych dziedzinach, można by poprawić, ale takie pieprzenie "oh ah, ale tam za granicą to mają cudownie, a my to 100 lat za wszystkimi" wiele mówi o autorze.

dzieci mają okazję do wcześniejszego poruszania się po tej trasie (z rodzicami) od min. 6 tygodnia
@wnocy: Nie istotne ile kosztuje, ważne, że się opłaca. Edukacja jest najważniejsza. Państwo potem zyskuje m.in. poprzez mniejszą liczbę wypadków oraz większą liczbę rowerzystów na ulicach (i mniej w samochodach).

Ja rozumiem, że żyjesz w Polsce, gdzie wszystko się robi na #!$%@? i „jakoś to będzie” i dla ciebie to coś nierealnego, ale są jednak kraje, gdzie stawia się na edukację poprzez praktykę i potrafi się myśleć perspektywistycznie. Tymczasem w Polsce
@lewactwo: świadomość powinna być w całym społeczeństwie, bo potem idą święte krowy i pakują się pod samochody, czy na ścieżki i nawet się nie rozejrzą. Egzaminy na każdym kroku, a zasad ruchu drogowego uczą w podstawówce nauczyciele techniki, a EDB WFista albo u mnie w liceum babka od biologi, no kur (°°
Karty rowerowej nikt nawet nie sprawdza, myślę, że zamiast
@lewactwo:

Nie istotne ile kosztuje, ważne, że się opłaca.


robiłeś jakąś kalkulację tego? Możesz ją przedstawić?

Państwo potem zyskuje m.in. poprzez mniejszą liczbę wypadków oraz większą liczbę rowerzystów na ulicach (i mniej w samochodach).


a jak to ma się przełożyć na liczbę rowerzystów? :) Rowerem do roboty jeżdżą ci, którzy mają taką możliwość i taką chęć. To czy ktoś za gówniaka miał kiedyś jakieś szkolenie na kartę rowerową, raczej nie ma
robiłeś jakąś kalkulację tego? Możesz ją przedstawić?


@wnocy: 80 lat działania takiego systemu w praktyce i jego wysoka skuteczność wystarczy?

a jak to ma się przełożyć na liczbę rowerzystów? :) Rowerem do roboty jeżdżą ci, którzy mają taką możliwość i taką chęć. To czy ktoś za gówniaka miał kiedyś jakieś szkolenie na kartę rowerową, raczej nie ma na to wielkiego wpływu.


Ma i to ogromny. Kto za młodu jeździł na rowerze
@lewactwo:

80 lat działania takiego systemu w praktyce i jego wysoka skuteczność wystarczy?


no nie, bo skoro mówimy o kosztach, to musisz to jednak przełożyć na złotówki. Ile kasy jesteś w stanie miesięcznie oddawać na to, aby dzieci sąsiadów miały swojego instruktora?

Kto za młodu jeździł na rowerze to później w dorosłym życiu taka jazda będzie dla niego czymś normalnym i oczywistym.


KAŻDY za młodu jeździł rowerem.

Omijanie słupków slalomem i
@wnocy: ile dzieciaków przeszkolisz za 50 dużych baniek? i ilu instruktorów taki gówniak w tej cenie dostanie?
"Według najnowszych danych, przygotowanych przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie na zlecenie Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, koszt wszystkich zdarzeń drogowych w Polsce w 2015 r. to 48,2 mld złotych. Koszt wypadków drogowych wyniósł 33,6 mld zł, a kolizji drogowych 14,6 mld zł. Łącznie to prawie 3 proc. PKB."