Aktywne Wpisy
Davvs +23
krewetkowa_zupka +117
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Skopiuj link
Skopiuj linkTa treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wykop.pl
Czy jest jakaś nadzieja żeby 25 letni #!$%@?ś stał się mężczyzną?
Zostałem wychowany bez męskiego wzorca. Mieszkałem zawsze z mamą, a ojciec osobno. Odwiedzał mnie kilka razy w tygodniu i w weekedny. Robił co mógł. Nie obwiniam go. Ale przez małżeństwo moich rodziców nie posiadam bladego pojęcia o relacjach damsko-męskich. Nawet nie wiem jak powinien się zachować mężczyzna w danej sytuacji. Do tego wychowanie w szkole podstawowej, gdzie pedagog szkolna mówiła wprost że najlepiej jest nie stawiać się i zignorować kogoś kto ci dokucza. W gimnazjum i liceum byłem uważany za dziwaka bo nie interesuje mnie piłka nożna i inne męskie zajęcia. Co do dziewczyn to nigdy nie traktowały mnie na poważnie, więc w sumie już przestałem się starać, bo wiem już, że z taką osobowością nic nie zdziałam. Ostatnio obejrzałem filmik opis odnośnika o wpływie braku kontaktu z ojcem na psychikę i na rozwój organizmu (dowiedziono że osoby wychowujące się bez ojca mają o 14% krótsze telomery!) i naszło mnie na przemyślenia. Facet w wywiadzie mówił, że poleca samotnym matkom zapisanie dziecka do harcerzy, zuchów czy innych wspólnot posiadających hierarchie i w których propaguje się wartości uznawane za męskie. Niestety kiedy byłem mały nie należałem do żadnej takiej grupy (kolegów masz w szkole) a od starego konia już ma się inne wymagania i oczekiwania.
Więc co robić żeby w wieku 25 lat nauczyć się męskich wzorców? Czy jest to w ogóle możliwe, czy pozostaje mi do końca życia bycie "miłym kolesiem" ?
Czy ktoś tutaj byłby w stanie mi pomóc, albo wskazać drogę gdzie tej pomocy należało by szukać?
Pozdrawiam
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
edit: zapisz się na jakieś muay thai albo zacznij chodzić na siłkę
Może sztuki walki albo jakiś sport wymagający rywalizacji? Nie wiem, karate, szermierka czy kendo, jeśli nie interesują cię drużynowe.
Oprócz tego na pewno warto budować poczucie własnej wartości na swoich dokonaniach - czyli spełniaj się w tym, co robisz albo dąż do tego, co chciałbyś robić. Jakieś drobne sukcesy zawodowe (czy w edukacji) są już jakimś fundamentem, żeby być z siebie zadowolonym -->
Właśnie taki był mój problem, że wraz z pójściem do gimnazjum wylądowałem w klasie w której było tylko troje chłopaków oprócz mnie, bo wybrałem język francuski jako dodatkowy. A dwoje z nich na dodatek było takimi samymi #!$%@? jak ja. W gimnazjum i na studiach było trochę lepiej, ale przez brak akceptacji się wyalienowałem.
W bliskiej rodzinie też nie miałem żadnego
Nie wiem co Ci doradzić ale to co pojawiło się już wcześniej wydaje się rozsądne. Przynależność do jakiejś grupy, sporty walki (może szermierka klasyczna albo nawet jakaś grupa rekonstrukcyjna?), wzór do naśladowania to chyba dobry