Wpis z mikrobloga

Wiecie co sie stało po meczu z senegalem?



Ze złymi minami poszliśmy do HAMI.
Ja wziąłem sajgonki, moja - makaron sojowy z krewetkami.
Sajgonki spoko, tylko surówka jakoś "śmierdziała".
A danie dziewczyny to istna masakra - makaron sojowy wyglądał jak guma, konsystencję miał podobną a smierdział gorzej niż palony plastik.
Krewetki i warzywa przesiąkły tym zapachem. Ogólnie po powąchaniu tego dania aż się rzygać chciało.
No i z jeszcze gorszymi minami wyszlismy zirytowani z tego lokalu.
Najgorsze danie jakie jadłem w ogóle w swoim krótkim choć bujnym/marnym żywocie :)
Jakbyście mieli okazję, to omijajcie szerokim łukiem Hami Foods Żeromskiego 1, 01-887 Warszawa koło metra Słodowiec
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#warszawa #chinczyk #jedzenie #bielany
Pobierz
źródło: comment_EuENR7JeAbtPcc5iieBEutAmfyalodeB.jpg
  • 13
@FreezMan: strzelam, ale pewnie pytałeś co warto zjeść w Warszawie, a studenciaki Ci podsuwały kebsa albo chinola? w innym wypadku po co wybierałbyś taki lokal?

no to masz srakę w takim razie.
@FreezMan: kilka lat temu hami był spoko, a potem otworzyli ten bar w nowym bloku i się #!$%@?ło ( ͡° ʖ̯ ͡°) dawałem im szansę kilkukrotnie ale żołądek wiedział po każdej wizycie swoje...
@FreezMan: Ja mieszkam blok obok Hamiego od paru lat i jem tam praktycznie parę razy w tygodniu. Hami to masówa, trzeba wiedzieć co brać po prostu bo są dania, które są naprawdę dobre, a są takie, które trzeba omijać łukiem. Kurczak w sosie słodko-kwaśnym jest np bardzo dobry, a kurczak w pięciu smakach robiony na podobnej mieszance warzywnej obrzydliwy. Sosów sojowych tez nie polecam tam brać bo każdy używa ichnich sosów,
@GrubyCZECZEN: potwierdzam, jadam tam kilka razy w miesiacu - pewniaki to ryz smazony z kurczakiem, kurczak w cieście, kurczak chrupiący. Nigdy się nie zatrułem a pamiętam jak duża porcja w budzie po drugiej stronie 9zł kosztowała :)