Wpis z mikrobloga

@klloc: mam mieszane uczucia. Z jednej strony polscy politycy w 95% nie byliby w stanie wygrać merytorycznej dyskusji z studentem dobrego koledżu w USA. Z drugiej strony faktycznie gadanie "a masz na to badania?" może paraliżować dyskusje bo zawsze znajdzie się u przeciwnika coś na co nie ma badań. Ewentualnie w drugą stronę - ludzie podpierają się badaniami które nie mają sensu (w kontekście), korzystają z źle przeprowadzonych badań (często celowo),
@klloc: No ja to rozumiem w ten sposób, że ludzie cytują bezrozumnie jakieś wyniki prac naukowych jak zaklęcia z maginczej księgi, często nie rozumiejąc co dane wyniki oznaczają, jak przeprowadzane były badania i możliwe, że w miejscach w których w ogóle nie mato sensu.

Omówiona w poście sytuacja, to sytuacja, którą można interpretować w ten sposób: robisz jakiś tam wywód i próbujesz, go uzasadnić, a twój rozmówca nie bierze twoich argumentów
@cptyossarian123: W każdej publikacji naukowej obowiązkowym punktem jest dyskusja wyników i wnioski. Co oni cytują, jakieś powycinane zdania ze wstępu? Jeżeli prowadzi się poważną dyskusję na jakiś temat, to należy się do niej przygotować, popierać argumenty przykładami. To nie jest tak, że można sobie wejść prosto z ulicy i "nie mam dowodów, to logiczne". Skoro ktoś przyjął inne stanowisko, to znaczy, że coś innego jest dla niego bardziej logiczne. Fakt, że
To niestety jak z jedzeniem gówna. Ogólnie wszyscy wiemy, że ani to smaczne, ani zdrowe. Ale zawsze się znajdzie rewolucjonista który, ot dla zasady, każe Ci przedstawiać naukowe badania poparte wykresami, o wpływie fekaliów na zdrowie i samopoczucie. No i dyskutuj. ¯_(ツ)_/¯
@klloc
@allende73
@angor86
@Wostok: bardziej mi chodzi o sytuację w stylu "ta ściana jest niebieska". I wtedy ktoś pyta "a masz na to badania?". Normalne, że nie bo nie będziesz przecież biegał i mierzył długości odbijanego światła każdej ściany. To o zbawienny lm wpływie jedzenia fekaliów łatwo podważyć bo zazwyczaj takie badania nie mówią wiele. Przykładowo - Partia Razem kiedyś na swojej stronie pisała o tym, że jest korelacja pomiędzy niskim współczynnikiem Giniego a
Normalne, że nie bo nie będziesz przecież biegał i mierzył długości odbijanego światła każdej ściany.


@angor86: Przecież to można zmierzyć zdrowym ludzkim okiem, które też jak najbardziej jest narządem pomiarowym, niezbyt dokładnym, ale umożliwiającym oszacowanie zakresu długości odbijanych fal.