Wpis z mikrobloga

Gurwa, Mirki czy ja jestem nienormalny czy ludzie dookoła? W klasie mojej córki rodzice wymyśli składkę na kwiaty dla każdego z nauczycieli mających zajęcia z naszymi dziećmi, bo koniec roku i nie wypada nie dać. WTF? Komuna się skończyła, piekarzowi za bułki kwiatów nie przynoszę.. dlaczego nauczycielowi miałbym???

#gorzkiezale #oswiadczeniezdupy #polska #szkola i chyba jeszcze #calezyciezwariatami
  • 11
@singollo: Mówię, lekarzowi, kasjerce w biedrze i sąsiadce także. Nie wiem jaki to ma jednak związek z kwiatami dla nauczycieli?

Jeszcze niedawno do urzędów się z czekoladą chodziło - dla niektórych to także było "normalne".
Nie wiem jaki to ma jednak związek z kwiatami dla nauczycieli?


@Big__Lebowski: sam musisz sobie na to trudne pytanie odpowiedzieć.

Jeszcze niedawno do urzędów się z czekoladą chodziło - dla niektórych to także było "normalne".


"Jeszcze niedawno"? Pacz Pan, a mi tu 5. krzyżyk idzie, a nie załapałem się na czasy, w których się chodziło z czekoladą do urzędników. Za to zawsze się nosiło kwiaty na koniec roku, i jeszcze (o
@singollo: Uparcie porównujesz "dzień dobry" do obligatoryjnych kwiatów na zakończenie roku. Jeśli jakieś dziecko (czy rodzic) odczuwa szczególną potrzebę podziękowania konkretnemu nauczycielowi bo coś tam... to ja nie mam z tyn problemu. Indywidualne potrzeby, indywidualne podejście. Natomiast hurtowa akcja "bo tak sie robi"???

Może tym się właśnie nasze pokolenia różnią że ja nie akceptuję sytuacji w której komuś się coś należy. Z drugiej strony, ktoś na ten PiS musi głosować...
@Big__Lebowski: to nie jest kwestia "komuś się należy", tylko "co powinno się zrobić". Nie mówisz "dzień dobry", bo się komuś należy, tylko bo ty powinieneś to zrobić.

A co do masówki - dzieciaki dziękują jako klasa, nie indywidualnie. U moich dzieciaków ogarniamy to między rodzicami, z funduszu klasowego. Nie sądzę, żeby nauczyciel miał ochotę ciągnąć do domu 30 wiązanek czy ile tam jest dzieci w klasie. Co miałby z nimi