Wpis z mikrobloga

Można by tak wszędzie być i czymś żyć,gdyby nie fakt noszenia siebie od zawsze.Aktor kłamie,lustro wtóruje skrzywione.
Pali się popielniczka w kształcie auta z przed narodzin,dym gryzie oczy bo okno pcha zło świata w niepokój.Dolewki dywanowe dopełniam z wyćwiczeniem,ciężko to potem ogarnąć nagim jak wszystko się kołysze a na ulicy stoją pod bramą ludzie w ciemnych sytuacjach.Nie otwieram im bo morze noży pytań i wzrok niepewny to nie jest dobra pochwała wczorajszego jutra.Odstawiam na lewo zapominajki we flakonie za 3.75,niebieski kolor ścian zdrapanych codzienności wita od 5:47 rano od czasu gdy kiedy.Uwiad starczy czai się z prędkością ślimaka.Nie umiem cię,umiem za mało.Nauczyć się umiec to najbardziej z pochwalanych sił.