Wpis z mikrobloga

Daniel to jednak mógłby się nauczyć paru rzeczy od Bystrzaka. Tam nigdy nie ma momentu, że jest cisza i nic się nie dzieje, zawsze ktoś coś gada, parobki są nauczone, że nie mogą wszyscy opuścić strima, przynajmniej jeden zawsze zostaje. Nawet głupie gadanie z czatem im wychodzi, a jak taki Seba zostaje? Odpowie czasem na coś i to takim znużonym głosem, że aż się ziewać chce. A jakby Grubas widział wczoraj, ile donejtów wpadło, to by się popłakał, nie mogli przez pół strima nic mówić, bo ciągle coś wpadało. A dlaczego? Bo praktycznie na każdy donejt odpowiadają. Jasne, w większości to wzajemne bluzgi, ale dzieciakom, które to wysyłają właśnie na tym zależy. A u Magicala? Czasem Seba odpowie na obrazę czymś w stylu "rucham Ci matkę", Goha rzuci pod nosem "joo, joo, gadajta se dalej", Magical w ogóle nawet rozsądną krytykę olewa, "bo pszecierz to chejtery som i oni zazdroszczom". Jak ktoś go pozdrawia to czasem łaskawie odpowie "tesz ciem pozdrafiam, dzienkóje za tszy zuote". I on kombinuje, nowe konta zakłada, a nie przychodzi mu do głowy, że donejtów ma mniej przez brak interakcji meneli z nimi, nawet nie ma tak, jak u Bystrzaka, że menele potrafią czytać i wyłapują coś z czatu, coś odpowiedzą, pobredzą po menelsku, ale przynajmniej trzymają jako taki kontakt z widzami. I dlatego mniej więcej stałą ilość widzów mają. Bystrzak to wiejski debil, wiadomo, ale i tak ma więcej do powiedzenia niż Grubas, z miejsca widać, że może i nie ma wiedzy i inteligencji, ale coś tam w głowie ma, pewnie z 10 punktów IQ więcej od Magicala. Dlatego trzyma cały czas podobny poziom, a Gruby pikuje powoli w dół.
#danielmagical
  • 7