Wpis z mikrobloga

  • 4
JESTEM DZIECKIEM CZARNOBYLA...
Urodziłem się w 85-tym, czyli rok przed katastrofą... Moim życiem rządzi chemia. Uwielbiam: zupki chińskie (z Radomia), wolę bardziej smak i zapach sztucznego banana niż prawdziwego, jeśli chodzi o sok to wolę "zielone jabłko" z biedronki za 99'grosza niż naturalny 100% z sadu, pizza? - to tylko taka, która ma jak najwięcej substancji na literę E... Jak gotuję obiad to używam sosów-proszków, sosów-słoików, mięsa paczkowanego i innego gówna. Bo właśnie tylko to mi smakuje. Nawet jak wybieram warzywa i owoce to muszą rosnąć blisko drogi żeby dużo ołowiu było bo kurna smaczny jest. Chipsy z plastyku jem codziennie na deser po kolacji. Nawet moja praca wiąże się z chemią i plastikiem, gdyż produkuję butelki z PET, PETG, PP i PE (uwielbiam swoją pracę). Ja poprostu nie mogę żyć bez 'Tablicy Mendelejewa'
Obecne trendy: Mc. Donalds, KFC, #zywnoscgenetyczniemodyfikowana, dają mi ogromne możliwości wyboru... Jem sztucznie i żyję sztucznie bo to jest właśnie #zycie... #robota w #2018 roku
#pasta #czarnobyl #przegryw
  • 2
  • Odpowiedz